#199. Ostanie chwile z rozdaniem!

       Kochani, to ostatni dzień, kiedy można wziąć udział w rozdaniu! Zapraszam i zachęcam wszystkich!! :)












       Macie czas do 23:39! 



       Pozdrawiam i życzę powodzenia! :))

#198. Duochromowy Flormar

       Na jednym ze spotkań blogerek w moje ręce wpadł lakier marki Flormar. Nie dość, że był to mój pierwszy kontakt z tymi lakierami, to na dodatek pierwszy kontakt z duochromem. Muszę przyznać że przed tego typu wykończeniem broniłam się długo. A skoro już się trafił, to trzeba wypróbować. Po jednym nieudanym podejściu, odstawiłam go w kąt. Na weekendzie postanowiłam, że dam mu jeszcze jedną szansę i przepadłam! :) 
         

        Lakier znajduje się w przezroczystej buteleczce o pojemności 11 ml i już na pierwszy rzut oka widać przechodzące barwy przez złoto i zieleń. 
        Pędzelek jest długi i cienki, co umożliwia precyzyjne nałożenie lakieru, co w tym wypadku jest dość ważne, ponieważ (niestety) widać jego pociągnięcia, kolor po nałożeniu nie ujednolica się. W pełnym słońcu za to mieni się milionem drobinek! 
        Lakier wysycha bardzo szybko, a na zdjęciach możecie zobaczyć go w wersji bez topa :)

foto na moich nowych słodkich kapciach z Biedronki! :)







       Jak widać na ostatnim zdjęciu precyzja malowania jest niezbędna, a na lakierze bardzo widoczne są wszelkie uszkodzenia, czy ubytki. 





       Co sądzicie o tego typu lakierach? Lubicie duochromy? Jak podoba Wam się ten Flormar? Ja jestem zachwycona, a z tej serii będę polować na jeszcze dwie sztuki :) 





       Serdecznie pozdrawiam! :*

#197. Douglas: Wielki Festiwal Piękna!

     Witajcie! :) Na dobry wieczór pędzę z nowościami z frontu! A dokładniej z perfumerii Douglas! 


      Obecnie, a dokładniej od 16 lipca do 12 sierpnia, w perfumeriach możecie skorzystać z wyjątkowych ofert, jakie obowiązują podczas Wielkiego Festiwalu Piękna

       Pewnie jesteście ciekawi czym jest ten festiwal i co ma na celu... Jeśli chcecie poznać sekret piękna i odmienić swój look, to jest to świetna okazja dla Was! Wielki Festiwal Piękna obejmuje dwie akcje: Strefę Letnich Cen, oraz Wakacyjny Festiwal Prezentów.
       W Strefie Letnich Cen, znajdziecie wybrane produkty luksusowych marek, dostępnych w niskich cenach. Szukajcie specjalnych ofert na perfumy, kosmetyki make-up oraz kremy pielęgnacyjne marek takich jak: Collistar, Mont Blanc, Isadora, Valentino, czy Rouge Bunny Rouge. 


        Drugą atrakcyjną akcją, jest Wakacyjny Festiwal Prezentów, w ramach którego przy zakupie wybranych produktów do pielęgnacji marek takich jak: Sensai Kanebo, Elie Saab, Dr Irena Eris, Tom Ford, a także perfum między innymi Balenciaga czy Lanvin, otrzymacie wyjątkowe prezenty w postaci miniatur produktów, upominków i rabatów na kolejne zakupy! :) 


           

       Douglas to nie tylko zakupy! Na wszystkich odwiedzających perfumerie czekają konsultanci, którzy indywidualnie pomogą dobrać odpowiedni kosmetyk, odkryją przed Wami tajemnice zapachów i zaprezentują nowości. 
      W każdej perfumerii możesz skorzystać z jedenastu usług w tym aż z ośmiu bezpłatnych. Jeżeli posiadasz kartę Douglas, z płatnych usług skorzystasz za 50% ceny!


      Zachęcam do skorzystania z oferty, oraz zapraszam do odwiedzenia jednej (lub nie tylko jednej ;-)) z ponad 100 perfumerii w całej Polsce. 





      Co sądzicie o Festiwalu Piękna? ;-) Skusicie się na promocje? Pamiętajcie, że macie na to czas do 12 sierpnia! :) 



      Dobrej nocy i udanego weekendu! :)

      Pozdrawiam :*

#196. Największy lakierowy bubel!

      Na moim blogu nie pojawiła się jeszcze żadna recenzja kosmetycznego bubla. Czas to nadrobić, a ja powoli przedstawiam Wam kosmetyk, który zawiódł mnie jak żaden inny! 


      Firma Eveline Cosmetics ma kilka kultowych produktów, do których zaliczają się słynne odżywki: diamentowa czy 8w1. Niestety trafił się także bubel z serii kosmetyków all-in-one. Jest to 60-sekundowy wysuszacz, utwardzacz, nabłyszczacz: 



      Producent obiecuje połysk i trwałość do 10 dni... Szybkie wysychanie lakieru, oraz maksymalne utwardzenie. Brzmi bosko, taki top coat to marzenie! Nie będę się dokładniej wdawać w szczegóły, uwierzcie - to na nic! 
     Oczekiwałam po tym produkcie fajnego topa, tym bardziej po zawartej informacji na opakowaniu i nakrętce ,,professional clinical care'':



       Buteleczka jest przezroczysta, zawiera 12 ml przezroczystego lakieru nawierzchniowego. Jest pięknie i skromnie zdobiona złotymi literami. Wszystko wyglądało kusząco i naprawdę obiecująco ;)


      Wyglądało do czasu. Pomalowałam paznokcie lakierem Paese 110, poczekałam aż podeschnie i zabrałam się za wypróbowanie nowego topa. Po odkręceniu pędzelka ukazała mi się niemal wodnista konsystencja. Delikatnie i ostrożnie, aby uniknąć zalania skórek, nałożyłam cienką warstwę. Zostawiłam do wyschnięcia. Po kilku minutach to, co zobaczyłam na tafli lakieru zwaliło mnie z nóg. 



      Przyznam szczerze, że nie widziałam nigdy wcześniej, aby cokolwiek spowodowało aż takie bąble! 

      Top coat, który miał za zadanie utrwalić, nabłyszczyć i wzmocnić paznokcie, spowodował niemal natychmiastowe zmycie powstałej katastrofy. Z tego, co wiem, nie jest to wina lakieru, ani paznokci, problem z tym produktem pojawił się u kilku innych osób. Więcej go nie użyłam, aż wreszcie, przed wyrzuceniem doczekał się recenzji i miana największego lakierowego bubla! 



      Miałyście z nim do czynienia? Spisał się tak samo źle, czy może byłyście z niego zadowolone? Jeśli go nie znacie, skusicie się? A może znacie inne buble wśród top coatów? 

      Ja osobiście odradzam ten produkt, lepiej wydać, lub dołożyć te 10 zł na coś o wiele lepszego! :)





      Serdecznie pozdrawiam! :*

#195. Przypominam.. ;)

      Kochani, przypominam o wciąż trwającym rozdaniu, które zakończy się z ostatnim dniem lipca :) Do wygrania zestaw kosmetyków: 



      + niespodzianka ;-) 


      Zapraszam do wzięcia udziału! 

#194. Porównanie włosów po roku pielęgnacji

     Dzisiaj temat włosowy.. Mniej więcej rok temu zaczęłam świadomie dbać o moje zniszczone, wielokrotnie rozjaśniane włosy, miesiąc wcześniej odstawiłam też prostownicę. Jak włosy zmieniły się miesiąc po miesiącu możecie zobaczyć TUTAJ

     Tak wyglądały włosy na samym początku walki o zdrowe włosy: 



     Tak wyglądają obecnie:




      Włosy przez rok skracałam nie raz, czego ostatecznie nie żałuję. Pozbyłam się wielu smętnych strączków, rozdwojeń i zniszczeń. Obecnie powoli wracam do poprzedniej długości, zaczęłam je znowu zapuszczać, chociaż pokochałam też krótkie, z którymi było o wiele mniej pracy :) 

      Przez rok moja pielęgnacja zmieniła się diametralnie! Począwszy od odstawienia prostownicy, kończąc na świadomym dobieraniu kosmetyków do potrzeb moich włosów. 


      Wcześniej było to mycie szamponami, które zawierały mnóstwo silikonów, odżywek, bez żadnych wartościowych substancji, wszechobecne zniszczenia i puch, na który było jedno jedyne lekarstwo - prostownica. Włosy oczywiście zabezpieczałam, jednak katowanie ich dzień w dzień zrobiło swoje. Do tego farbowanie co miesiąc lub rozjaśnianie w dłuższych odstępach czasu (~3 miesiące).. 
      

      Obecnie włosy myję co jakiś czas odżywką, jednak zazwyczaj króluje metoda OMO. Olejowanie, unikanie szamponów z silikonami, odżywki i maseczki, odżywki bez spłukiwania, zabezpieczanie włosów.... Wszystko obecne w mojej pielęgnacji ;-)


      Przykładowy zestaw to: 

Olejowanie na noc olejkiem kokosowym,
Mycie szamponem Nivea Diamond Gloss,
Odżywki: Mrs. Potters z nasturcją i ekstraktem perłowym + Pantene Aqua Light,
Odżywka b/s: Joanna Naturia z makiem i bawełną,
Zabezpieczanie: Marion kuracja z olejkiem arganowym,
+ ewentualne stylizatory :)


       Oczywiście ważną kwestią przy pielęgnacji włosów jest także odpowiednia dieta, przyjmowanie odpowiednich witamin z posiłków, nie tylko suplementów! 




      Co sądzicie o moich włosach po roku świadomej pielęgnacji? Myślicie, że dobrze zrobiłam notorycznie je skracając? A Wy jak dbacie o swoje włosy? :)



      

      Zapraszam też nadal na rozdanie, które trwa do końca lipca! :) 






      Pozdrawiam! :)

#193. Pielęgnacja ust z Pat&Rub!

     Produkt, o którym dzisiaj mowa, to pierwszy kosmetyk firmy Pat&Rub, z którym miałam do czynienia. ;) Skoro pielęgnacja ust to.... 



      Na tapetę bierzemy pielęgnacyjny balsam do ust grejpfrutowy z filtrem SPF 15. 

      Na początku kilka słów od producenta, zaczerpniętych ze strony Pat&Rub:

,,100% natury tak ważne na ustach!

Dzięki obecności tlenku cynku balsam zapewnia ochronę UV, SPF 15. Sprawia, że skóra ust jest odżywiona, wygładzona i nawilżona. Znakomity do spierzchniętych ust. 
Balsam zawiera kompozycję wartościowych pielęgnacyjnie maseł i olejów roślinnych. Olejek grejpfrutowy pobudza mikrokrążenie i działa przeciwzapalnie. Balsam ma uwodzicielski zapach, który poprawia nastrój.
Kolor nadaje masło pomarańczowe i olej annatto. Aromat balsamu pochodzi od olejku  grejpfrutowego.

Kompozycja:
masło pomarańczowe*
olej jojoba*
masło mango*
olej rycynowy*
olej migdałowy*
wosk pszczeli*
olej  annatto*
filtr mineralny*
olejek grejpfrutowy*

*surowce naturalne i z eko certyfikatem"


      Brzmi bosko, prawda? ;-) A jak się spisuje? O tym za chwilę. 



      Zacznijmy od początku - produkt otrzymujemy w bardzo stabilnym, przezroczystym słoiczku z czarną nakrętką, o pojemności 10 ml. Nic samo się nie otwiera, ani nie odkręca, więc śmiało możemy go zabrać ze sobą wszędzie - w torebce, kosmetyczce, czy walizce. Opakowanie jest proste, ale i bardzo eleganckie. 


      Kiedy odwrócimy balsam zawarta jest ogólna informacja o kosmetyku - co to jest, gdzie znajdziemy informacje o nim, pojemność i informację w jakim czasie produkt powinien być zużyty. W tym przypadku jest to 12 miesięcy ;-)

     Odkręcamy słoiczek i naszym oczom ukazuje się:


      Balsam ma zbitą konsystencję koloru żółto-pomarańczowego. Niestety produkt musimy użyć przy pomocy paluszków, lub pędzelka do malowania ust. W tym pierwszym przypadku jest to bardzo niehigieniczne, a nie zawsze jest możliwe inne rozwiązanie. 
     Zapach jest bardzo delikatny, słodki, ale nienachalny. Jak nie lubię kosmetyków o zapachu grejpfruta, tak ten całkiem przypadł mi do gustu :) 



      Balsam nawilża i delikatnie natłuszcza usta, dając im subtelny połysk, który niestety dość szybko znika (wchłania się, lub po prostu go zjadam). Świetnie, że zawiera filtr SPF 15, który ochroni usta w wakacyjną pogodę i nie tylko ;-) 


       Poniżej skład dla dociekliwych: 
Ricinus Communis Seed Oil, Zinc Oxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Isostearate, Polyhydroxystearic Acid, Beeswax, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Wax, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Oil, Bixa Orellana Seed Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Linalool, Limonene, Citral.


      Jak widać, żadnych parabenów, ani konserwantów, za to całe mnóstwo olejków, oraz na samym początku składu wspominany tlenek cynku (zinc oxide) jako filtr. 




      Skład świetny, obietnice również, ja jednak nie jestem zachwycona - lubię czuć, że mam coś na ustach, a przy użyciu tego balsamu niestety to wrażenie za szybko znika, a tym samym znika i moje przekonanie o ochronie i pielęgnacji. Gdybym miała wybierać kosmetyk tego typu myślę, że wybrałabym coś tańszego, bo za taki balsam zapłacimy aż 39 zł. 



     Co sądzicie o tym balsamie? Czy skład może zrekompensować szybko znikającą barierę ochronno-pielęgnacyjną z powierzchni ust? Może macie swoich ulubieńców w kwestii pielęgnacji ust? ;)







     Na samym końcu chciałam przypomnieć, że w moim rozdaniu możecie wygrać między innymi produkt firmy Pat&Rub, którym jest nawilżający błyszczyk pomarańczowy ;-) Wszystkich chętnych na zgarnięcie nagrody zapraszam TUTAJ! :)






      Pozdrawiam serdecznie! :*

#192. Lidlowe (sportowe) łupy

      Dzisiejszy post niekoniecznie kosmetyczny, dotyczy najświeższego zakupu z Lidla. Jak mogliście się zorientować po postach, w których umieściłam serum i peeling antycellulitowe, zabrałam się za siebie - swoją figurę, dietę i ruch. 
      Dzisiaj z rana poleciałam do Stalowej specjalnie do sklepu, żeby zakupić dokładnie to: 


     Buty do biegania. Strasznie spodobały mi się kolorystycznie, a i przy mierzeniu wydały się bardzo wygodne. Chciałabym zacząć, poza ćwiczeniami w domu i rowerem, trochę biegać. 


      Jak Wam podobają się te buty? Też skorzystaliście z tej promocji w Lidlu? ;) Dla niewtajemniczonych - buty dostępne są od wczoraj w cenie 65 zł. Jeśli chcecie je kupić, pędźcie, póki jeszcze jest w czym wybierać (a u mnie już było średnio w czym...).


      Może jesteście zainteresowani postami dotyczącymi diety, ćwiczeń, postępów, lub inspiracji...? ;-) 






      Przypominam też o ROZDANIU, zapraszam wszystkich do udziału! :) 


      Pozdrawiam!:*

#191. Po-urodzinowe rozdanie! :)

      Jak obiecałam, tak przychodzę do Was z rozdaniem po-urodzinowym :) 



      Do wygrania: 
Zestaw Manila Bond Spirit (dezodorant 150 ml + woda toaletowa 50 ml).
L'biotica, Energia & Witaminy, Suplement diety.
Eveline, Kremowe mleczko nawilżająco-wygładzające.
Cienie do powiek Virtual Lava, 306.
Błyszczyk MIYO, 16 Foxy.
Pat&Rub, Nawilżający błyszczyk pomarańczowy.
Pilomax,Maska, Regeneracja krok 2 (włosy farbowane jasne).
Marion, Gorąca kuracja do włosów z olejkami samorozgrzewająca (10 ml).
L'biotica, Dermomask, Maseczka intensywne nawilżenie (10 ml).
Bielenda, Kremowy peeling+maseczka intensywnie regenerująca, Czarna oliwka (2x5g).
Bandi, Krem/maska kuracja łagodząca (? g).
Bandi, Krem redukujący zaczerwienienia (? g).
Astor, Lift me up, Próbka podkładu o nr 200 (1,5 ml).


+ niespodzianka :) 





       Aby wziąć udział w rozdaniu musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga (+1 los)


       Możecie zwiększyć swoje szanse na wygraną możecie
- polubić mnie na facebooku (napiszcie koniecznie inicjały lub nazwę strony, pod jaką to zrobiłyście!)  + 1 los,
- dodać mojego bloga do blogrolla + 1 los,
- umieścić banner na swoim blogu + 2 losy,
- udostępnić informację o rozdaniu w poście + 2 losy,
- udostępnić informację o rozdaniu na fb + 3 losy. 




       Rozdanie trwa od dzisiaj do 31 lipca do północy. Do tygodnia po zakończeniu ogłoszę wyniki. W rozdaniu mogą wziąć udział osoby dorosłe. Wysyłkę realizuję tylko na terenie Polski. Blogi stworzone tylko na potrzeby konkursów nie będą brane pod uwagę. 

     Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dn. 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych. 





      Tak więc do dzieła moi drodzy! W komentarzach umieśćcie informacje wg wzoru:

Obserwuję jako:
Email: 
Lubię na fb jako:
Blogroll (TAK/NIE) + link
Banner (TAK/NIE) + link
Post z informacją (TAK/NIE) + link
Informacja na fb (TAK/NIE) + link






        Zapraszam do zabawy!

       Powodzenia! :)

#190. Ulubieni w czerwcu

      Miałam już końcem czerwca w planach denko czerwcowe wrzucić, jednak w związku z sesją i przeprowadzkami wszystkie opakowania od razu lądowały w koszu. :( Za to przychodzę dzisiaj z ulubionymi produktami minionego miesiąca :)


      Po pierwsze - oliwki do skórek i paznokci!


       Ostatnio jest to mój must have w pielęgnacji dłoni i paznokci! Co najmniej raz dziennie wcieram oliwkę w skórki, dzięki czemu ich kondycja poprawiła się niesamowicie :) 


       Po drugie - preparat do usuwania skórek:


      Magiczny preparat, który wręcz rozpuszcza skórki.. Wystarczy tylko buteleczka i drewniany patyczek. Czary mary - i po skórkach! :) 


       Po trzecie - kosmetyki pielęgnacyjne:


     Lekki krem Tołpy, który wchłania się błyskawicznie, nie powoduje nadmiernego błyszczenia skóry, a na dodatek zawiera filtr SPF 15 ;-) Idealny na obecną pogodę!



      Peeling antycellulitowy od Eveline - może i nie zwalcza cellulitu, ale w połączeniu z balsamami, ćwiczeniami i zdrowym odżywianiem jest nieźle. Najważniejsze, że umila peeling pod prysznicem :) 



       Szampon Nivea Diamond Gloss - kosmetyki Nivea, do których nigdy nie mogłam się przekonać, a tu taka niespodzianka! Świetnie oczyszcza, pięknie pachnie, dobrze się pieni, moja skóra głowy i włosy bardzo go lubią. Zawiera SLS, jednak mi to totalnie nie przeszkadza i... z chęcią do niego wrócę po zużyciu innych produktów do mycia włosów :) 




        Znacie moich ulubieńców? Jakie są Wasze opinie na ich temat? Może i dla Was są to ulubione kosmetyki? ;-) 



      Serdecznie pozdrawiam!

#189. Świętujemy!

      Jeśli zerkacie na mój fanpejdż na fb, doskonale wiecie, że dzisiaj świętujemy 1 urodziny mojego bloga! :) 
Jestem szczerze zaskoczona jak ten rok szalenie szybko minął, jak wiele się nauczyłam, ile wspaniałych osób poznałam...! 



       Dziękuję Wam wszystkim z całego serca! :*


      Podsumowując ostatni rok blogowania... Pojawiło się niemal 190 postów, 236 obserwatorów , ponad 46 tys. wyświetleń, ponad 2800 komentarzy... 
      Gdyby nie Wy, nie byłoby tego wszystkiego! Dziękuję, jesteście moją siłą napędową i motywujecie do dalszego działania! :)) 


      Z tego też powodu szykuję dla Was małe rozdanie w najbliższym czasie ;-) Czekajcie cierpliwie :)




     Serdecznie pozdrawiam! ;*