Zmiany mają się tyczyć nawilżenia i wygładzenia włosów, ale przede wszystkim - szybszego porostu. Co ma mi w tym pomóc? W codziennej pielęgnacji chcę skupić się na częstszym użyciu maseczek i olejków/kremów. Muszę przyzwyczaić się do używania serum silikonowego po każdym myciu (co przy obecnym produkcie nie jest problemem ;-)), a także oduczyć się spania w wilgotnych i/lub rozpuszczonych włosach. Przy długości chcę przede wszystkim uderzyć w olejek Sesa w wersji egzotycznej:
Zamierzam używać jej zgodnie z zaleceniami producenta, to znaczy 2-3 razy w tygodniu na kilka godzin w ciągu dnia lub na całą noc, jednak nie na umyte wcześniej włosy :)
Obecnie jestem po pierwszym użyciu, i w skrócie mogę Wam wspomnieć parę słów na temat tego olejku. ;-) Pachnie ziołowo, ale dość przyjemnie. Jego konsystencja jest zbita, ciężko wydobyć go z buteleczki, jednak po kontakcie ze skórą od razu przyjmuje płynną postać. Na razie nie podrażnił, nie uczulił, dobrze się nosił i zmywał. Dla pewności użyłam dwa razy szamponu (z SLS), jednak drugie mycie było zbędne ;-) Jak efekty - zobaczymy. Liczę, że pomoże mi do końca uporać się z wypadaniem włosów, ale głównie skupiam się teraz na długości :)
A tu wczorajsze zdjęcie włosów, przyda się do porównania w przyszłym miesiącu (nie umiem mierzyć swoich krótkich włosów:)) :
Jak Wasze plany pielęgnacyjne? Co u Was najlepiej się sprawdziło przy wygładzeniu i zapuszczaniu? ;-))))
Pozdrawiam! :*