#32. Podrażniony skalp leczymy... aloesem!

     Dzisiaj w końcu wybrałam się po coś, co może w końcu pomoże mi się uporać z podrażnioną skórą głowy.
     Głównym sprawcą zamieszania jest kuracja wzmacniająca z czarną rzepą Joanny. Po 3 użyciach zaczął mnie swędzieć cały skalp, był przesuszony i skóra łuszczyła się jak przy łupieżu. W sumie to drugie zostało do dziś. Nie pomogło nic, więc zaglądnęłam do apteki po żel aloesowy



     Za tą przyjemność zapłaciłam 13.31 zł jak widać na zdjęciu. Tubka zawiera 150 ml żelu. Zamykana jest standardową ,,klapką z kliknięciem'', nie ma problemu żeby wydostać żel. Proste graficznie, standardowe i wygodne opakowanie.




     Produkt rzekomo zawiera mikroelementy i biopierwiastki. Ale o tym później. 
     Żel pachnie... żelowo  Nie umiem określić zapachu, jest dość charakterystyczny, ale delikatny, całkiem przyjemny dla nosa. Konsystencja jest dość rzadka, szybko się wchłania.

     A jak działa aloes? Każdy wie, że łagodzi podrażnienia, ale to nie jest jego jedyne zastosowanie. Działa przeciwzapalnie, regenerująco, wzmacniająco, nawilżająco, w pastach do zębów zapobiega paradontozie, zawiera wiele składników mających pozytywny wpływ na organizm człowieka, takich jak saponiny, antrachinony, substancje mineralne (mangan, wapń, miedź, magnez, cynk, chrom, żelazo), witaminy (wit. A, B, C, E, kwas foliowy), cukry, aminokwasy, czy enzymy.

     Co mówi producent o produkcie?




     I to co mnie najbardziej interesuje:
,,stymuluje regenerację tkanki skórnej podrażnionej wieloma czynnikami zewnętrznymi.''
     A jaki jest skład?


     Specjalnie szukałam produktu bez alkoholu, żeby nie podrażnić i nie przesuszyć dodatkowo skalpu. Tutaj mamy: 

Aqua (modyfikowany roztwór leczniczej wody: wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowej, bromkowo-jodowo-borowej z Uzdrowiska Rabka S.A), Aloe Vera (Aloe Barbadiensis) Extract, Propylene Glycol, Gliceryne, D-Panthenol, Carbomer, Triethanoloamine, Allantoin, Polisorbate-20, Methylparaben.
     Myślę, że skład jest zadowalający ze względu na glicerynę, pantenol i alantoinę, pomijając oczywiście najważniejszy ekstrakt z aloesu ;-)
     Co jeszcze ważnego? Produkt przebadany jest dermatologiczny, oraz nie testowany na zwierzętach. 



     Od dzisiaj kuracja aloesem! Mam nadzieję, że skuteczna i szybka! ;))


     Używacie aloes? Może hodujecie swój? Ja mam taki zamiar od września ! :) 
     Jeśli używacie, to w jakich sytuacjach i do czego? ;)

     
     
     Pozdrawiam, 

     sm.

12 komentarzy:

  1. uwielbiam ales,ale wewnętrzenie!;)
    pozdróffka;d

    OdpowiedzUsuń
  2. jak skończę swoje zapasy to się w końcu zaopatrzę w porządny żel aloesowy :D marzy mi się <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a przyda się, jest dość uniwersalny i ma szerokie zastosowanie :)

      Usuń
  3. ja również baaardzo lubię aloes ;) działa na wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie używałam aloesu i nie posiadam, ale może, może :)
    Oby u Ciebie zadziałał! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, ja używam :) Aloes jest dobry na podrażnienia :) ja miałam po wcierce Jantar swędzącą głowę, ale psikam teraz właśnie aloesem i pomaga - nie swędzi już nic! a do hodowli własnego, póki co jestem zbyt leniwa ;) ale kto wie, kto wie... może kiedyś, na emeryturze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od jakiegoś czasu mam w planach kupno produktu z aloesem i Twoja recenzja, mam nadzieję, przyspieszy zakup, bo napewno pokierowałaś mój plan na dobre tory! Produkt ze względu na skład bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w domu kwiat aloesu i ogromny problem z podrażnionym skalpem...chyba czas najwyższy zaaplikować papkę z aloesu na skórę głowy. A po żel aloesowy do apteki też chyba się dziś udam....

    OdpowiedzUsuń