Oto moje maleństwa...
1. Miss Selene, nr 183:
Jak widać lakier brokatowy, ale pomiędzy tymi drobinkami pojawiają się większe serduszka. Urzekły mnie właśnie one, są przepiękne! :))
2. Miss Selene, nr 105:
Zwykły biały lakier. Może być użyty sam, albo jako baza pod inny.
3. Miyo, Mini drops:
Numerek jest mi nieznany. Jest rewelacyjny, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia!
Tu macie próbkę flejksów Miyo na lakierze Bell, Air Fow, nr 02, który był solo pokazany tutaj:
Co sądzicie o moich ,,dzieciątkach''? Bo ja jestem nimi zachwycona! :))) Od razu zmyłam paznokcie i pomalowałam, jak widać na zdjęciach :) Z góry przepraszam za niedomalowany paznokieć na palcu środkowym, nie zwróciłam uwagi na to na początku, zrobiłam zdjęcia i już nie kombinowałam z tym jednym :)
Pozdrawiam,
sm.
ooo mnie się podobają dzieciątka bardzo !
OdpowiedzUsuńjakos za lakierami nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńmiyo super ! :)
OdpowiedzUsuńmiss selene ładnie się iskrzy
OdpowiedzUsuńmałe czy duże, każde zakupy cieszą :))
OdpowiedzUsuńooo tak! :))
UsuńMIYO jest fajny :)
OdpowiedzUsuńCiekawy zestaw na poprawę nastroju ;]
Uwielbiam lakiery Miss Selene, są świetne, ładne kolory i szybko można je zużyć, bez obaw, że zaschnie.
OdpowiedzUsuń