Jako że nie mam odpowiednich zdjęć całej buzi, będą fotki oczu, a jak wyglądał mój makijaż na wakacjach i cały rytuał tworzenia możecie przeczytać w tym poście. Niedługo jeśli tylko będziecie chętne pokażę coś nieco mocniejszego, w tym makijaże paletką L.A. Colors, na którą już mam parę pomysłów :)
Zanim rozpocznę jakikolwiek makijaż konieczne jest oczyszczenie i nawilżenie twarzy, do czego służy mi cała seria kosmetyków Rival de Loop, o których będzie na pewno osobny post. Co służy mi do tych czynności? Pianka oczyszczająca, tonik i krem nawilżający z efektem matującym.
Kiedy buzia jest oczyszczona i nawilżona, krem dobrze wchłonie w skórę można przystąpić do makijażu. Jako że latem jest ciepło, a te wakacje były dość upalne rzadko nakładałam jakikolwiek podkład, jeśli już to był to podkład w musie Essence:
Do zatuszowania ewentualnych niedoskonałości, czy cieni pod oczami stosowałam i stosuję nadal połączenie dwóch korektorów - jeden to korektor antybakteryjny firmy Avon, a drugi to korektor Essence:
Obowiązkowe zawsze w makijażu są kuleczki brązujące z Avonu, lub co częściej - róż w kuleczkach firmy chyba jeszcze Oriflame, ale nie jestem pewna - przesypane mam w słoiczek po kremie Vichy, stąd moje wątpliwości. :)
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju kreski na powiekach - eyelinerem, kredką, czy cieniem. Na wakacjach zdecydowanie górował cień My Secret i eyeliner Lovely:
Cień bardzo przyjemnie rozświetlał powieki a i eyeliner prezentował się zdecydowanie lepiej. Jak to wyglądało na oku? A właśnie tak:
Dopełnieniem oka konieczny tusz do rzęs - Maybelline The Collosal Volum' Express Mascara 100% Black. Ulubiony, do którego wracałam już nie raz :)
Aby cały letni makijaż był kompletny konieczne są ciapnięte usta - w moim przypadku pomarańczowym balsamem do ust Ziai:
Bardzo żałuję, że nie mam sfotografowanej całej buzi, ale przy następnym poście dotyczącym makijażu na pewno to nadrobię. ;)
Od razu mówię - lubię dość delikatne makijaże, mocniejszym akcentem są kreski na powiekach. Cień na fotkach widać, że bardzo się osypuje - działo się tak dopóki nie odkryłam że nakładany palcem trzyma się o wiele lepiej, a przy użyciu pędzelka jest to, co na zdjęciach :)
Pozdrawiam,
sm.
Piękne kreski, ja robię mocniejsze :) Ale te bardzo mi się podobają i chyba zacznę robić cieńsze :)
OdpowiedzUsuńja na co dzień lubię coś delikatniejszego, cienkie kreski w 100% mnie zadowalają :)
Usuńfajny makijaż
OdpowiedzUsuńja również posiadam balsam do ust z Ziajki tylko, że kokosowy ;)
bardzo żałuję, że nie było kokosowego kiedy kupowałam ten :(
UsuńDobry ten korektor z Essence? Gdzie go dostałaś, bo w rossmannie chyba go nie ma?
OdpowiedzUsuńTeż lubię kreski na oku :)
przeciętny, ściera się szybko i raczej używam go solo jako produkt rozświetlający niż korektor.
Usuńkupiłam go w Naturze ;)
Bardzo ładny delikatny make up, idealny na wakacje:)
OdpowiedzUsuńDelikatny make up :) to lubię :) ciekawi mnie ten pomarańczowy balsam do ust, bo nigdy go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńidealnie równe kreski, masz piekne oczy!
OdpowiedzUsuńi lekkiego zeza, hahaha! :) nie no, śmieję się, dziękuję ;**
Usuńbardzo ładny kolor cieni :) też nie przepadam za mocnym makijażem :)
OdpowiedzUsuń