#183. Czekoladowe serum podprysznic idomyciawlosów

      Po tytule możecie pomyśleć, że zgłupiałam, piszę z błędami i bez spacji?! A piszę, bo mam powód, który możecie poznać poniżej:


      Dzisiaj chciałam Wam przedstawić jeden z produktów, który otrzymałam w ramach współpracy z BingoSpa. W moim odczuciu, po przetestowaniu jedwabnego serum do mycia włosów, byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tego produktu. Na pierwszy rzut oka zauważyłam, że Bingo popracowało nad etykietkami, które nie są o wiele bardziej dopracowane i nie niszczą się aż tak pod prysznicem. Zakrętki szczelnie zamykają buteleczki, które są standardowe dla tego typu kosmetyków. 

      W buteleczce o pojemności 150 ml w cenie 8 zł (KLIK), znajdujemy pomarańczowe, gęste serum, opatrzone naklejką z błędami i bez spacji. No nie powiem, suprajs!




      Po odkręceniu buteleczki do nosa dociera dość chemiczny i słodki zapach brzoskwini, w którym brakuje mi czekolady. 
      Produkt jest dość słabo wydajny, zwłaszcza jako produkt do kąpieli. Jak się sprawdza? Niestety nie nawilża skóry, bez użycia balsamu skóra prezentuje się tragicznie, chociaż to serum nie pogorszyło jej stanu ;-) Ciężko powiedzieć mi coś więcej o jego działaniu, ponad to że myje, oczyszcza i fajnie pachnie w łazience. 

      Jako kosmetyk do mycia włosów użyłam go zaledwie 2 razy i o jego działaniu w tej kwestii mogę powiedzieć, że oczyszcza, nie plącze włosów, domywa wszelkie olejki, czy maski nakładane przed myciem :) No poprawne myjadło do mycia włosów, nic więcej. 

      Jak chciałabym powiedzieć coś dobrego, tak nie jestem w stanie - totalnie obojętny dla mnie kosmetyk. Ot taki gadżet w łazience. 

       Może jakiś fajny skład? Hmmm... Z chęcią bym go rozszyfrowała, co jest dość trudne:


      Zwróciłam tylko uwagę, że na dłuuugiej liście składników nie ma silikonów, ani parabenów (przynajmniej ja ich nie widzę). 


       Generalnie nieco rozczarowałam się po fajnych doświadczeniach z poprzednim serum do mycia włosów, chociaż niewykluczone, że oczekiwałam zbyt dużo po tym kosmetyku. Fajny do wypróbowania, jednak nie podbił mojego serca. 




      A Wam jak się podoba to serum? Skusiłybyście się na taki kosmetyk? 



     Pozdrawiam! :*

9 komentarzy:

  1. raczej nie wykorzystałabym go do włosów bo mam wrażliwy skalp ale do ciała jak najbardziej, ciekawa opcja, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam obecnie masełko morelowe z nutą czekolady od bingo :)

      Usuń
  2. tez mam serum, ale takie rozowe. Zapach mi sie nie podoba :/

    OdpowiedzUsuń
  3. takie o myjadło, dobrze wiedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie byki! O nie, za samo to- nie kupiłabym ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety :( i to nie tylko na mojej etykietce są błędy :(

      Usuń
  5. Komuś się po prostu spacja zepsuła ;D U mnie to samo.
    Ja wolę go do mycia włosów (chociaż nie przebił jedwabnego serum), bo do mycia ciała jest po prostu nijaki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam dostać ten produkt do testów, ale zabrakło go w magazynie ;]
    No, ale - przynajmniej nie mam czego żałować ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. faktycznie są błędy heh rozbawiło mnie to

    OdpowiedzUsuń