Dzisiaj post o kolejnych produktach marki Madame LAMBRE, o której możecie poczytać pod TYM linkiem. Przyszedł czas na konturówkę oraz szminkę w kolorze niesamowicie kobiecej czerwieni.
Konturówka z numerkiem 4 ma również oryginalny design, różni się od klasycznych konturówek:
Jest bardzo miękka i precyzyjna, jednak raczej nie zabierzemy jej ze sobą w kosmetyczce, chyba że macie duże torebki i duże kosmetyczki :)
Szminka z numerem 1 prezentuje się tak:
Od pierwszej chwili przepadłam! Opakowanie z motyw w kwiaty, logo z twarzą Madame LAMBRE, kolor, za którym biegałam od dawna, nie mogąc znaleźć idealnej czerwieni...
Na początku dość sceptycznie podchodziłam do koloru, mimo że o takim marzyłam. Bo czy nie jest zbyt odważny dla 20-latki? Ale pomalowałam się nią raz i zapunktowała jeszcze bardziej!
Konturówka i szminka są idealnie dobrane kolorystycznie, co możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej.
A efekt na ustach? Proszę bardzo:
Kolor jest intensywny, głęboki, kobiecy, no... Cudo! Z tą szminką na ustach czułam się wyjątkowo, naprawdę ;)
Trwałość jest rewelacyjna. Na moich ustach niewiele kosmetyków utrzymuje się dłużej niż 2-3 godziny. Ta szminka wytrwała ponad 5 godzin w deszczu, z jedzeniem i piciem, co jest niesamowitym sukcesem. Ściera się równomiernie, chociaż kontur pozostaje.
Kolejny raz rozpaczam z powodu dostępności tych kosmetyków - jeśli macie w swoim mieście drogerie Hebe, polecam gorąco obejrzeć, pomacać, wypróbować..! :)
Konturówkę oddaję mamie, ponieważ nie używam na co dzień do makijażu takich gadżetów, natomiast szminka pozostanie ze mną na pewno na dłużej :)
Miałyście do czynienia z tymi produktami? Jesteście zadowolone? A może chcecie wypróbować? :)
Pozdrawiam gorąco! :)
osobiście nie maluje ust, jeśli to robię to od święta a codo koloru to jest obłędny, bardzo głęboki ;)
OdpowiedzUsuń:DDD więc nie tylko ja się w niej zakochałam!
OdpowiedzUsuńAle pięknie się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuńMmm :) przede wszystkim faktycznie ogromny plus za zgranie perfekcyjnie szminki i konturówki. Widać, że są sobie pisane ;)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor, miałam podobny z Inglota ale sprzedałam, bo kiedy wychodziłam w tej szmince na miasto, ludzie patrzyli się na mnie jak na ufo :/ a i takich ładnych ust jak twoje nie mam na czerwoną szminkę :)
OdpowiedzUsuńodp: w punkcie 'opinia producenta' zawsze piszę o cenie :) krem kosztuje około 3 lub 4 zł (zależy od promocji) za 100ml i można dostać go w Naturze :)
Weronika też pisała o tej szmince :) Strasznie mi się podoba i może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTe opakowania tak mi się straszni podobają! Kolor jest zabójczy, szkoda że mam wąskie usta i na moich wygląda to komicznie:(
OdpowiedzUsuńMogę tylko powiedzieć Łał! :) Kolor jest piękny, ja mam taki z akcji wymiankowej z Inglota i dodaje dużo pewności siebie :)
OdpowiedzUsuńCo za kolor!
OdpowiedzUsuńJak mi się marzy taki kolor!
OdpowiedzUsuńpiękny kolor w cudownym opakowaniu :) popatrzę w Hebe :D
OdpowiedzUsuńprześwietna szminka , ja zawsze znajduję taki mocny czerwień..
OdpowiedzUsuńobserwuję ;)
Piękna czerwień :)
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie ma :)
OdpowiedzUsuńlubię taką czerwień!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor! Kobiecy i seksowny :)
OdpowiedzUsuńSwietny jest ten kolor!
OdpowiedzUsuńhttp://solidaryexpensivee.blogspot.com/
Piękne usta, kolor także super! No i te słodkie "ubranka" tej serii kosmetyków. Czizas, mam nadzieję, że szybko się uwinął z otwieraniem tego hebe koło mnie.:P
OdpowiedzUsuń;)*uwiną - wydaję mie się, że min. 1 rzecz wypróbuję:)
UsuńGenialna pigmentacja ! Kolorek wygląda cudownie :))
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ta pomadka na ustach! :)
OdpowiedzUsuńCuuudooownyyyy kolor!
OdpowiedzUsuńMoja chciec :-)
Ostatnio strasznie ciągnie mnie do czerwieni... a potem biadolę, że nie nadążam zużywać;)
Nie miałam nic z tej firmy. Śliczne opakowanie aczkolwiek do mnie taka czerwień nie pasuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolor jest świetny!
OdpowiedzUsuńAle masz piękne usta! Ten kształt ;D
OdpowiedzUsuńpiękny, intensywny kolor:)
OdpowiedzUsuń