#129. Isana, Handcreme, Sheabutter & Kakao

     Widziałyście już krem do rąk z serii limitowanej Isany? Skusiłyście się na zakup, czy niekoniecznie? 
     Ja od razu rzuciłam się na półki w Rossmannie, tym bardziej, że krem można było kupić za niecałe 4 zł :) Obecnie umila mi pobyt w górach :) 






     Krem znajduje się w charakterystycznej nieprzezroczystej matowej tubce o pojemności 100 ml. Grafika jest standardowa dla tego typu produktów Isany - ukazuje główny składnik kremu. 


      Opis i obietnice producenta:



       I jak to ma się do rzeczywistości? Składniki, które zostały wymienione faktycznie znajdują się w kremie. Krem faktycznie łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Nie pozostawia także tłustej warstwy - wszystko na plus. Czy rozpieszcza dłonie? Na pewno mnie i mój nos! 
     Uwierzcie, zapach jest obłędny! Czuć go od otwarcia produktu i pozostaje na skórze po aplikacji na dłonie. Sama słodycz, aż chciałabym go spróbować ;-)



     Konsystencja kremu jest dla mnie małym zaskoczeniem - używałam poprzednio tylko czerwonego kremu z mocznikiem, który był niesamowicie gęsty. Ten jest o wiele rzadszy, ale nie znaczy to że gorszy. Łatwiej się rozprowadza i szybciej wchłania. Nie spływa z dłoni. 



     Powiem, że przepadłam. Totalnie. Za sam zapach dałabym się pokroić. Nawilża też dość przyzwoicie. Uwielbiam nałożyć grubą warstwę kremu przed pójściem spać. Rano skóra jest przyjemna, gładka i nawilżona. 




      Lubicie kremy Isany, a może takie zapachy? A może Wam ten produkt niespecjalnie przypadł do gustu? ;-)



      Pozdrawiam! 

14 komentarzy:

  1. Ja mam ochotę na jakiś kremik Isany, ale przeraża mnie ta ilość kremów w zapasie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zapach Farmonowego trufla :) Mimo, że działa przeciętnie (o ile coś działa) to za sam zapach faktycznie bym go nie oddała :D

    OdpowiedzUsuń
  3. tego nie testowałam, jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam, ale brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. łoooo.... ja chcem powąchać tu i teraz - jak stanę w Rossie i będę niuchać to mnie ochroniarz od półki nie oderwie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaa...doczytałam, że wyjechałaś - wracaj na 23 Słońce pewnie wtedy się spotkamy :***♥ Buziam

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam go, polubiliśmy się :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze żadnego kremu z Isany. Na razie mam kilka kremów z Lirene.

    OdpowiedzUsuń
  9. mam maslo do ciala kakaowe, kocham jego zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapach jest rewelacyjny szkoda tylko ze to limitowanka:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie, nie zaufam Isanie. Coś mi się w niej nie podoba... Zwykle nie działa dobrze w połączeniu z moją skórą...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo lubię takie zapachy, także myślę, że to coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń