Wielofunkcyjny, więc pędzę z wyjaśnieniami do czego mi służył ten oto Rossmannowski produkt. Przysłużył się do mycia włosów, ciała, higieny intymnej, mycia buzi i demakijażu (nie oczu!)... Pełen pakiet za 500 ml w cenie 9 zł. Ideał? Dla mnie tak.
Balsam dostaniemy w Rossmannie, więc dostępność jest niezła. Chociaż ostatnio musiałam się nabiegać za nim i zwiedzić ze 3-4 sklepy..
Butelka, w której znajduje się produkt jest biała i matowa, opatrzona naklejkami ze składem i informacjami od producenta. Żeby nie wzbudzać dziwnych spojrzeń zwłaszcza w domu, od razu po zakupie odklejam panią z brzuszkiem i wszystkie inne informacje, które mogłyby wskazywać na to, że jest to produkt przeznaczony dla kobiet w ciąży.
Moją butelkę ozdabiają jedynie urocze motylki ;-)
Balsam ma dość specyficzny i charakterystyczny zapach wyczuwalny podczas kąpieli, nie utrzymuje się na włosach czy skórze. Ma lekką, dość rzadką konsystencję, przez co jego wydajność niestety spada spada.
To tak skrótem o samym produkcie, czas na efekty ;-) Tak, jak pisałam wcześniej, używam (używałam?) go do mycia tak naprawdę całego ciała. Kupiłam go głównie z myślą o myciu włosów. Wzięłam go na wyjazd i przez tydzień używałam tylko tego balsamu :)
Na włosach spisuje się świetnie - dobrze się pieni, nie plącze włosów, nie podrażnia, nieźle zmywa oleje ;-) Dodatkowo ma świetny skład:
Aqua, Glycine Soja (Soybean) Oil, Sorbitol, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Cocamidopropyl Hydroxysultaine, Parfum, Sodium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Glycerin, Whey Protein, Lactose, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Polyglyceryl - 10 Laurate, Polyglyceryl - 2 Laurate, Glyceryl Caprate, Xanthan Gum, Tocopherol, Citric Acid.
Traktowany jako żel pod prysznic jest za rzadki, ale daje radę. Dobrze myje, nie podrażnia, nie wysusza skóry. Ze względu na skład świetnie spisuje się jako produkt do higieny intymnej.
Parę razy zdarzyło mi się umyć nim buzię i tu również byłam zadowolona ;-) Nie podrażnił, nie spowodował żadnych szkód na buzi, poradził sobie z podkładem, nie wysuszył... ;-) Same plusy w działaniu!
Niektórym przeszkadza zapach, ja za to go uwielbiam :)
Był to hit w pielęgnacji włosów na wakacjach, teraz wróciłam do niego i po zużyciu butelki lecę po kolejną! ;-)
A Wy znacie ten produkt? Lubicie? ;-) Macie swoich wielofunkcyjnych ulubieńców?
Pozdrawiam!
Może to dziwne, ale jeszcze go nie miałam :P
OdpowiedzUsuńMoje włosy niestety mocno obciąża.
OdpowiedzUsuńwydaje mi się,że jego pH jest zbyt wysokie, żeby stosować do higieny intymnej. Jednak ta swera ma niższe pH niż pH skóry na reszcie ciała.
Nie kojarzę jakoś tego żelu , jak będę następnym razem to lepiej poszukam:) U mnie powiedzenie z tytułu sprawdza sie o to bardzo często;)
OdpowiedzUsuńbaaardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam :) może nie jest ulubieńcem moich włosów, ale jednak jest to kosmetyk nr 1!
OdpowiedzUsuńna początku też odklejałam panią z brzuszkiem, ale jak zaczęła mi go zużywać cała rodzina, to zaprzestałam tej praktyki :P
Z Babydream uwielbiam płyn do kąpieli , ten niebieski :).
OdpowiedzUsuńLubie go i ma bardzo ąładny nie drażniący zapach, kiedyś na pewno do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńCiekawie brzmi i dobrze, że u Ciebie się sprawdza ale ja raczej bałabym się stosować jeden produkt do wszystkiego a przynajmniej uważałabym na twarz ale to po prostu dlatego, że moja jest dość problemowa :))
OdpowiedzUsuńLubię stosować ten produkt - używam go głownie do mycia włosów.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja go nie mogę znaleźć od dłuższego czasu..
OdpowiedzUsuńLubię szampon BD ale słabo się pieni, chętnie spróbuję tego cuda. No i muszę potwierdzić, bo mając olejek BDFM z panią z brzuszkiem spotkałam się z paroma pytaniami w domu :D
OdpowiedzUsuńNie znam i nie mogę uwierzyć, że takie produkty istnieją :) nie wiem, czy bym się skusiła... Chociaż cena jest bardzo przyzwoita...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam