Mówią, że dopiero w wigilię zwierzęta zaczynają mówić
ludzkim głosem, u nas jednak wigilia nastała wcześniej i w ramach
przedświątecznego prezentu pojawiam się tutaj z recenzją żelu pod prysznic
firmy Joanna z serii Naturia.
Zaczynamy! Na sam początek chcę odnieść się do opakowania
tego produktu. Jako człowiek, który o kosmetykach wie tyle samo co o wpływie
zorzy polarnej na rozmnażanie się pingwinów, denerwuje mnie jedna rzecz.
Mianowicie, nie ważne czy to szampon, odżywka do włosów czy żel pod prysznic,
pakują to wszystko w identyczne pudełeczka. Nawet szata graficzna jest taka
sama! I co ja biedny mam począć? Stoję pod prysznicem, woda leje się na głowę,
stoi dziesięć takich samych buteleczek, a ja mrużąc oczy (bo średnio widzę) z
lupą w ręce szukam właściwej, żeby przypadkiem nie wykąpać się w odżywce, bo
nawet po kolorze nie idzie tego ogarnąć… No gdzie sens i logika? To tak tytułem
wstępu.
Jeżeli idzie o sam specyfik, był on całkiem przyjemny.
Producent twierdzi, że jest on typu „unisex” z czym całkowicie się zgodzę, bo
wcale jak kobieta nie pachniałem. Dało się wyczuć wyraźnie zapachy, które
wyczuwalne być powinny, czyli limonka i aloes. Oczyszczająco działa bardzo
dobrze, szczerze mówiąc nawet z usunięciem oleju silnikowego spod paznokci nie
miał problemów, co pozytywnie mnie zaskoczyło. Nawilża dobrze, po kąpieli skóra
jest miękka, nie przypomina papieru ściernego czy czegoś w tym stylu. Jedna
rzecz jest troszkę słaba w tym produkcie, mianowicie jego wydajność. Skończył
się bardzo szybko, bo żeby uzyskać jego skuteczność trzeba używać go w dużych
ilościach.
Podsumowując, z produktu jestem zadowolony, chciałbym jednak
żeby firma pokusiła się o jakiś nowy pomysł graficzny na opakowanie tego
specyfiku.
Pozdrawiam
ciepło z zasypanego śniegiem Lublina :)
Krzysiek.
PS. Czy ktokolwiek jest mi w stanie wytłumaczyć co znaczy
słowo „energizujący” które znalazłem na etykiecie żelu? Totalnie nie wiem o co
z tym chodzi, więc nie mogę się wypowiedzieć czy taki właśnie on jest ;)
O :D 'męskim okiem' :D
OdpowiedzUsuńlubie takie zapachy
OdpowiedzUsuńświetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńhah, fakt z tymi opakowaniami ;)
OdpowiedzUsuńBogata recenzja jak na faceta :-D
OdpowiedzUsuńa co do wypadu do sklepu jestem za! tylko co powiesz na ten tydzień po 15? najlepiej w czwartek mi pasuje ;) ale może uda mi się innego dnia, pisz kiedy możesz :)
OdpowiedzUsuńFajniee:D
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana recenzja. Brawo!
OdpowiedzUsuńKrzysiu, energizujący to pewnie pobudzający do działania :)
OdpowiedzUsuńNatalka, konkurencja rośnie :]
Ja lubię ich opakowania. Ale faktycznie to może być mylące, gdy różnego rodzaju kosmetyki są w takich samych opakowaniach.
OdpowiedzUsuńeee mój Andrzej nie patrzy czy to peeling, czy żel, czy szampon - co weźmie to tym się umyje:P
OdpowiedzUsuńPoza tym -Krzysiek sporo tego napisał jak na faceta:D
Pozdrawiamy:D
Bardzo fajna recenzja męskim okiem :P Mój chłopak zapewne ograniczyłby się do słów "ładnie pachnie i dobrze myje" :D
OdpowiedzUsuń