Dzisiaj chciałabym powiedzieć Wam parę słów o moim ostatnim pięknie pachnącym rozczarowaniu.... A jest to... Peelingujący żel pod prysznic od Orginal Source.
Żel zamknięty jest w charakterystycznej dla OS tubce, która mieści 250 ml produktu. Dzięki przezroczystemu opakowaniu widzimy zużycie produktu, co w tym przypadku jest dla mnie ogromnym minusem - żelu nie ubywa, a chciałabym żeby już się skończył! :D
Z wydobyciem produktu nie powinno być najmniejszego problemu przez stojącą na zamknięciu tubce. No i tu pojawia się kolejny problem... Wyciśnięcie żelu pod prysznicem graniczy z cudem. Jednak znalazłam na to sposób, choć niełatwy - muszę opierać tubkę na nodze, a ręką ugniatać opakowanie. Musicie przyznać, że jest to naprawdę uciążliwe..
Następna sprawa, to konsystencja tego kosmetyku. Przypomina ona galaretkę, która często spływa z dłoni, lub nawet gąbki. Peeling jest wtedy wszędzie - na dnie wanny, na jej ściankach, a nawet na samej ścianie (sama nie rozumiem tego fenomenu:D)!
Dalej zaczynają się plusy - po wydobyciu produktu na gąbkę mamy do czynienia z miętowym żelem, w którym zatopione są brązowe drobinki, co wygląda naprawdę przyjemnie.
Trzeba przyznać, że pachnie cudownie - orzeźwiająco i intensywnie, jednak nie drażniąco. Kiedy używam żelu z gąbką (najczęściej), niestety nie czuć drobinek peelingujących, za to sam produkt przyjemnie się pieni i oczyszcza ciało. Jednak poprzednie minusy przeważają nad jego zaletami. Przejścia z wydobyciem produktu, a także jego wszechobecność w całej łazience jest bardzo uciążliwa.
Przyznam szczerze, że jest to pierwszy produkt Orginal Source, z którym aż tyle musiałabym się namęczyć. Myślę że szybko pójdzie w odstawkę, bo zwyczajnie brakuje mi do niego cierpliwości...
Znacie ten produkt? Jeśli tak, to dajcie znać jakie są Wasze przejścia z tym żelem? Macie podobne odczucia? Jak sobie radzicie z nim pod prysznicem?
Pozdrawiam gorąco! :*
Ja jeszcze nie używałam, ale nie brzmi to dobrze :) Może dzisiaj go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, racja, z jego wydobyciem jest raczej ciężko, ale ja go i tak lubię :D
OdpowiedzUsuńDla mnie zapach jest duszący i jak używam tego peelingu, to aż mi oczy łzawią... i tak samo - używam, używam, a tu dalej nie ubywa mimo, że masakrycznie spływa z rąk. Dla mnie ten żel to dramat :(((
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale widzę, że ma dużo pozytywnych recenzji. :)
OdpowiedzUsuńmoże być ciekawy...
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu się tak dzieje może jak go trochę ubędzie rozciencz go trochę wodą;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie ten twardy plastik opakowania może sprawiać problemy z wydobyciem czegoś gęstszego niż żel (ale tak tylko teoretyzuję, bo mój jeszcze czeka w kolejce)
OdpowiedzUsuńkolor ma przepiękny i już czuję ten zapach! :) narobilaś mi ochoty (mimo tych minusów) i jak tylko zdenkuję coś prysznicowego to od razu wyciągam go z pudła
też nie lubię takiej konsystencji, bo połowa opakowania mi przeważnie zużywa się w odpływie:D
OdpowiedzUsuńO to rzeczywiście, przyjemność z używania żadna
OdpowiedzUsuńA mnie jego zapach zniechęcił ;/
OdpowiedzUsuńwygląda jak taki glutek :P
OdpowiedzUsuńMiałam go rok temu;) ogólnie byłam zadowolona, na szczęście także nie miałam problemu z wydobywaniem produktu, i się cieszę;-)))
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że OS ma takie peelingujące cuda, jedynie ich tradycyjnych żeli używałam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie chcę :) nie przepadam za OS
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam scruby są
OdpowiedzUsuńa to szkoda, bo wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńU mnie w zbiorach są dwa :) Ciekawa jak ja sobie poradzę z jego wydobyciem z tubki :P
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach i już się boję jak będzie wyglądała nasza współpraca. Dobrze, że znam już Twoją metodę na wydobycie tego świństwa ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze się z nim nie rozprawiłam ale ciekawi mnie czy te drobinki peelingujące są skuteczne :)
OdpowiedzUsuńfajny kolor :p z OS miałam tylko jeden żel, malinowy, uwielbiałam jego zapach <3
OdpowiedzUsuńmnie zapach zmeczyl troche... ;(
OdpowiedzUsuńOj mięta to zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMiałam i jest fajny:)
OdpowiedzUsuń