#16. 6/15 Hair Project

     Kończy się nam miesiąc, przydałoby się jakieś małe podsumowanie zużyć, ale jeszcze mamy dwa dni! ;) Denek nie mam zbyt dużo, ale lepsze to niż nic, na pewno koło wtorku pojawi się taki post.
     Dzisiaj chciałabym zrealizować punkt 6 projektu Ani, jako że z piątym mam mały problem ;-) Ale i ten nadrobię. Tak więc dzisiaj powiem Wam o mojej najgorszej fryzurze. 


     Tak to się kończy jak zacznie się kombinować. Miałam długie włosy blond, był rok... 2010 jeśli się nie mylę, marzec. Wybrałam się do fryzjerki, żeby zrobić parę nowych pasemek na odroście i podciąć trochę włosy. Co z tego wyszło? Dziwny, i paskudny odcień brązu (nie pokrył dobrze tego blondu, po paru myciach sprał się na jeszcze brzydszy), a co lepsze - włosy przed ramiona wycieniowane w przedziwny sposób. Oj, płakałam po tej wizycie długo. Wybrałam się do tej fryzjerki później tylko jeden raz. I od tamtej pory unikam jej jak ognia.
     Jak wyglądały moje włosy?

     Przed (1) i po (2) fatalnym cięciu:


     Co jak co, żałuję tej wizyty strasznie, wywalonych pieniędzy, nerwów i płaczu. Przez pierwsze tygodnie nie byłam w stanie wyjść nigdzie w rozpuszczonych włosach. Patrząc dzisiaj na to zdjęcie nadal jest mi przykro, bo pod wpływem impulsu zrobiłam naprawdę głupią rzecz, wyglądałam paskudnie i wiem, że nigdy więcej nie zetnę włosów na tak krótko, po prostu to nie jest fryzura dla mnie. 



     A jakie są Wasze najgorsze fryzury? Przejścia z fryzjerami? Działanie pod wpływem chwili? ;-)


     Pozdrawiam,


     sm.





edycja:

     Dorzucam informację o rozdaniu, w którym biorę udział. Trwa ono do 12 lipca, więc jeśli macie chętkę - zgłaszajcie się TU! ;-)


     Dobrej nocy! ;*
  

9 komentarzy:

  1. ja miałam jedynie wszystko na własne życzenie... chciałam mieć mocno wycieniowane to fryzjerka cieniowała, a ja nie widziałam, że nie mam już prawie włosów. prostownica to samo, codziennie, zdarzało się nawet dwa razy. taki koszmarek na głowie sama sobie zafundowałam -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. impulsy są najgorsze...
    na tym pierwszym zdjęciu ślicznie wyglądasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na chwilę obecną fryzjerów postanowiłam omijac szerokim łukiem, póki co końcówki są ok, więc je przetrzymam ;) Na tym drugim zdjęciu zwłaszcza, widac jaką masz bujną czuprynę... bardzo gęste masz te włoski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gęste to kiedyś miałam, obecnie straciłam dużo włosów, chociaż śmiem twierdzić że teraz jest o wiele lepiej niż w 2010 roku, co widać na zdjęciach. ;)

      Usuń
  4. moze na żywo to wyglądało inaczej,ale.. mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może, jak dla mnie to była najgorsza fryzura ever! :)

      Usuń
  5. jak wiesz, również miałam taki punkt w życiu dwa lata temu obcięcia włosów i przyciemnienia ich.. człowiek uczy się na błędach!
    według mnie wyglądałaś tak 'łagodniej' w krótszej fryzurze :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi jak fryzjerka spaliła pasemka, to mi wszystkie wypały -miałam normalnie dziury między pasmami włosów. To już za mną, bo ostatnio obcięłam prawie wszystkie farbowańce. To nic, że mam teraz włosy długości 12 cm :P

    OdpowiedzUsuń