Dzisiaj na szybko post z samego rana, moje włosy z samego rana, tak jak wstałam, zjadłam śniadanie, wskoczyłam w coś sensowego i pokazuję Wam moje włosy..
Zazwyczaj śpię w takim koczku, ślimaczku (od jednego do pięciu), lub warkoczu dobieranym :) Ta noc akurat minęła mi w luźnym koczku. Idealna fryzura na ciepłą noc.
Jeszcze zanim ucieknę chciałam wspomnieć o wczorajszych zakupach - dorwałam naftę kosmetyczną z kompleksem witamin i krem do rąk z masłem shea :)
Po dzisiejszych zakupach wstawię zdjęcia łupów i coś opowiem o produktach :)
Do potem!
sm.
ładnie Ci kolorek wyszedł :) poprawiałaś włosy przed wstaniem? czy tak Ci się trzymają po nocy w koczku?
OdpowiedzUsuńtrzymają mi się, tak jak wstałam tak zrobiłam zdjęcie :) rano jedyne co to podpiełam wsuwką grzywkę :)
Usuńkolor ładny :)
OdpowiedzUsuń----------------------
zapraszam na mojego bloga,
dodałam do obserwowanych,
liczę na rewanż:))
pozdrawiam :)
śliczna fryzurka ! :)
OdpowiedzUsuńoo naftę kupiłaś :D powodzenia w regularnym używaniu :) bo u mnie z tym był problem :D
OdpowiedzUsuńpodobają mi się takie koczki ;)
OdpowiedzUsuńjak mi urosną włosy to też bd pewnie wiązać ;D
ja uwielbiam wszystkie koczki :) i warkocze *_*
Usuńw moim najbliższym gronie, wszyscy mówią, że za długie są :D ale mi się taka długość bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego samego zdania :) Podziwiam w takim razie, że dajesz sobie radę z chemią :) U mnie to nigdy mocna strona nie była :D Ale ciocia też w laboratorium chemicznym pracowała :)
OdpowiedzUsuńJa postawiłam na przedmioty humanistyczne i dostałam się na psychologię :) Zobaczymy jak będzie :)
OdpowiedzUsuńMój kok z rana wygląda duuużo gorzej!
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor włosów ;-)