Kremy uniwersalne Teder Care Oriflame chyba
każdy zna lub chociaż o nich słyszał. Po raz pierwszy z klasyczną wersją miałam
do czynienia jeszcze jako mała dziewczynka w podstawówce. Moja mama je
uwielbiała ;) Do dziś jedno jajeczko zawsze stoi w łazience.
Podczas ostatniej rozmowy
dotyczącej współpracy sama mogłam wybrać kosmetyki z katalogu, które chciałabym
wypróbować – długo się nie zastanawiałam, ten krem musiałam mieć. Skusiłam się
na wersję wiśniową:
Obecnie w ofercie Oriflame
dostępne są wersje: klasyczna, wiśniowa, karmelowa, kokosowa, migdałowa,
waniliowa oraz czarna porzeczka.
Tekturowe opakowanie mieści
czerwone jajeczko o pojemności 15 ml. Aby uzyskać dostęp do jego zawartości
musimy odkręcić górną część i…
Otrzymujemy białawy krem (balsam?), przypominający z wyglądu wazelinę. Przy
pierwszym użyciu bałam się, że będzie bardzo ciężko wydostać krem, ponieważ
wyglądał na twardy i zbity. Szybko moje obawy się rozwiały, kiedy wsadziłam
palucha do środka ;)
Krem po kontakcie ze skórą
przylega do niej, więc wydobycie produktu i aplikacja na skórze nie sprawia
najmniejszego problemu.
Po odkręceniu wieczka wyczuwamy
niesamowicie słodki i cudowny zapach wiśni. Po nałożeniu na skórę zapach się
ulatnia, przez co nie jest w żaden sposób nachalny, czy męczący.
Po aplikacji na skórę pozostawia
ochronną warstwę. Głównie zwracałam uwagę na pielęgnację ust – przy niskich
temperaturach są bardzo suche i spierzchnięte, a pieczenie ust to codzienność.
Tu krem spisał się rewelacyjnie! Nawilża i chroni na długo. Czuć, że nie znika
w ciągu paru minut, a także niweluje uczucie suchości i pieczenia.
Stosuję go także do pielęgnacji
suchych skórek wokół paznokci i… Tu też bomba. Nawilża je, chroni i zmiękcza.
Często używam go po zmyciu lakieru, wtedy dodatkowo nawilża płytkę paznokcia.
Używam go wielokrotnie każdego
dnia a kremu nie ubywa ;) Trzeba przyznać, że jest niesamowicie wydajny ;)
Jak dla mnie jest to świetny i
pięknie pachnący gadżet na jesień i zimę ;) Jedynym minusem jest to, że nie
można użyć go w każdej sytuacji, zwłaszcza gdy nie mamy możliwości umycia rąk. Kłopotliwe
może być także wydobycie produktu u kobiet z długimi paznokciami. Niezbyt
higieniczne opakowanie jednak nie jest dla mnie problemem, ponieważ używam go
zazwyczaj w domu, a w dodatku jestem straszną gadżeciarą, a takie kolorowe
jajeczko to coś wspaniałego i cieszącego moje oko i nos! ;)
Polecam serdecznie jeśli lubicie
fajne gadżety, które dobrze nawilżają i chronią skórę. ;) Krem uniwersalny w różnych wersjach zapachowych
możecie zamówić u konsultantek Oriflame w cenie promocyjnej
10,90 zł, a jeśli jesteście zainteresowani zakupem w niższej cenie niż
katalogowa, możecie także zarejestrować się do klubu Oriflame TUTAJ.
Produkt ten otrzymałam w ramach
współpracy z Anią z bloga kosmetyczny biznes (KLIK), fakt ten nie wpłynął na
moją ocenę produktu.
Znacie te kremy uniwersalne?
Które wersje zapachowe przypadły(-by) Wam do gustu? ;-) Lubicie takie gadżety? :)
Pozdrawiam! :*
Dobrze wspominam wersję karmelową ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam klasycznego Tendera, choć chciałabym kiedyś spróbować inne :) mimo tego, że mazideł pielęgnacyjnych do ust mam pod dostatkiem :D
OdpowiedzUsuńCzarna porzeczka pachnie obłędnie :)
OdpowiedzUsuńMam czekoladowego, który na serio pachnie czekoladą. Cuudo :D
OdpowiedzUsuńWiśnia i kokos na pewno by mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję karmelową,przydatny kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremu, ale wygląda ciekawie, można wypróbować
OdpowiedzUsuńBardzo lubię działanie tych kremów, ale opakowanie jest według mnie okropnie niepraktyczne. Powinni dołączać do tego jakąś szpatułkę to byłoby okej, ale tak to porażka..
OdpowiedzUsuńwąchałabym :D
OdpowiedzUsuńMiałam dwa inne zapachy z tego i byłam bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńale śliczne pudełeczko <3
OdpowiedzUsuń