#242. Oriflame, Wiśniowy krem uniwersalny

 Kremy uniwersalne Teder Care Oriflame chyba każdy zna lub chociaż o nich słyszał. Po raz pierwszy z klasyczną wersją miałam do czynienia jeszcze jako mała dziewczynka w podstawówce. Moja mama je uwielbiała ;) Do dziś jedno jajeczko zawsze stoi w łazience.

Podczas ostatniej rozmowy dotyczącej współpracy sama mogłam wybrać kosmetyki z katalogu, które chciałabym wypróbować – długo się nie zastanawiałam, ten krem musiałam mieć. Skusiłam się na wersję wiśniową:




Obecnie w ofercie Oriflame dostępne są wersje: klasyczna, wiśniowa, karmelowa, kokosowa, migdałowa, waniliowa oraz czarna porzeczka.

Tekturowe opakowanie mieści czerwone jajeczko o pojemności 15 ml. Aby uzyskać dostęp do jego zawartości musimy odkręcić  górną część i… Otrzymujemy białawy krem (balsam?), przypominający z wyglądu wazelinę. Przy pierwszym użyciu bałam się, że będzie bardzo ciężko wydostać krem, ponieważ wyglądał na twardy i zbity. Szybko moje obawy się rozwiały, kiedy wsadziłam palucha do środka ;)
Krem po kontakcie ze skórą przylega do niej, więc wydobycie produktu i aplikacja na skórze nie sprawia najmniejszego problemu.

Po odkręceniu wieczka wyczuwamy niesamowicie słodki i cudowny zapach wiśni. Po nałożeniu na skórę zapach się ulatnia, przez co nie jest w żaden sposób nachalny, czy męczący.



Po aplikacji na skórę pozostawia ochronną warstwę. Głównie zwracałam uwagę na pielęgnację ust – przy niskich temperaturach są bardzo suche i spierzchnięte, a pieczenie ust to codzienność. Tu krem spisał się rewelacyjnie! Nawilża i chroni na długo. Czuć, że nie znika w ciągu paru minut, a także niweluje uczucie suchości i pieczenia.
Stosuję go także do pielęgnacji suchych skórek wokół paznokci i… Tu też bomba. Nawilża je, chroni i zmiękcza. Często używam go po zmyciu lakieru, wtedy dodatkowo nawilża płytkę paznokcia.
Używam go wielokrotnie każdego dnia a kremu nie ubywa ;) Trzeba przyznać, że jest niesamowicie wydajny ;)

Jak dla mnie jest to świetny i pięknie pachnący gadżet na jesień i zimę ;) Jedynym minusem jest to, że nie można użyć go w każdej sytuacji, zwłaszcza gdy nie mamy możliwości umycia rąk. Kłopotliwe może być także wydobycie produktu u kobiet z długimi paznokciami. Niezbyt higieniczne opakowanie jednak nie jest dla mnie problemem, ponieważ używam go zazwyczaj w domu, a w dodatku jestem straszną gadżeciarą, a takie kolorowe jajeczko to coś wspaniałego i cieszącego moje oko i nos! ;)



Polecam serdecznie jeśli lubicie fajne gadżety, które dobrze nawilżają i chronią skórę. ;) Krem uniwersalny w różnych wersjach zapachowych możecie zamówić u konsultantek Oriflame w cenie promocyjnej 10,90 zł, a jeśli jesteście zainteresowani zakupem w niższej cenie niż katalogowa, możecie także zarejestrować się do klubu Oriflame TUTAJ.

 Produkt ten otrzymałam w ramach współpracy z Anią z bloga kosmetyczny biznes (KLIK), fakt ten nie wpłynął na moją ocenę produktu.






Znacie te kremy uniwersalne? Które wersje zapachowe przypadły(-by) Wam do gustu? ;-) Lubicie takie gadżety? :)




Pozdrawiam! :*

11 komentarzy:

  1. Dobrze wspominam wersję karmelową ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam klasycznego Tendera, choć chciałabym kiedyś spróbować inne :) mimo tego, że mazideł pielęgnacyjnych do ust mam pod dostatkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czarna porzeczka pachnie obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam czekoladowego, który na serio pachnie czekoladą. Cuudo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiśnia i kokos na pewno by mi się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam wersję karmelową,przydatny kosmetyk:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tego kremu, ale wygląda ciekawie, można wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię działanie tych kremów, ale opakowanie jest według mnie okropnie niepraktyczne. Powinni dołączać do tego jakąś szpatułkę to byłoby okej, ale tak to porażka..

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam dwa inne zapachy z tego i byłam bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale śliczne pudełeczko <3

    OdpowiedzUsuń