Wczoraj na facebooku wrzuciłam poglądową fotkę lakieru China Glaze - For Audrey. Jestem nim na tyle zauroczona, że od razu postanowiłam napisać tego posta. Niestety musiałam się nieco wstrzymać do dzisiaj, żeby móc zrobić zdjęcia w świetle dziennym. A tu jak na życzenie - piękny słoneczny dzień! :) W dobrym humorze zapraszam na post o Audrey!
For Audrey jest to kremowy lakier w kolorze błękitnej mięty (nie umiem go inaczej określić, kolor idealny *_*). Znajduje się w charakterystycznej dla tej marki buteleczce o pojemności 14 ml. Czymś, co mnie zaskoczyło (i to po raz drugi!) jest konsystencja. Przekonałam się po raz kolejny, że lakiery China Glaze są dość rzadkie, do czego nie przywykłam. O ile z poprzednimi lakierami nie miałam żadnego problemu, poza uciapanymi skórkami, to przy malowaniu Audrey musiałam się natrudzić...
Lakier jest rzadki, dość szybko wysycha na paznokciu, często pozostawiając smugi. Przyznam szczerze, że lewą rękę malowałam 2 razy, a niektóre paznokcie i 3 razy, dopóki nie wypracowałam sobie swojej metody nakładania tego cuda. Jedna gruba warstwa, następnie po odczekaniu chwilki dopiero druga, cieńsza, do wyrównania.
Konieczny do zastosowania jest topcoat, żeby wykluczyć ewentualne smugi i nierówności.
Do wizji obecnego mani użyłam dodatkowo na palcu serdecznym dwie cieniutkie warstwy złotego brokatu Delii, z serii Las Vegas, 504.
A oto efekt końcowy moich zmagań:
Myślę, że dla tej piękności warto się nieco pomęczyć przy malowaniu. Osobiście jestem nią oczarowana, nie mogę przestać patrzeć się na swoje paznokcie :)
A Wy co sądzicie o takim połączeniu? ;-)
Pozdrawiam :*
Myślimy, że złotko możesz sobie zostawić, a Audrey mi oddać :P:D
OdpowiedzUsuńale fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńTen lakier od dawna mi się marzy, wygląda ślicznie z toppem!
OdpowiedzUsuńPiękna ta Audrey, lubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńJa również musiałam przyzwyczaić się do konsystencji Chinek ;)
Ostatnio jestem zakochana w błękitnych paznokciach :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba ten lakier:)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor!:D W ogóle fajne połączenie z tym złotem !:D
OdpowiedzUsuńOmg haha ciągle się zapominam i daje komentarze z dietetyki xDDD wybacz ;*
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek. ;)
OdpowiedzUsuńładne połączenie ;)
OdpowiedzUsuńświetny efekt :)
OdpowiedzUsuńśliczne połącznie!
OdpowiedzUsuńciekawy kolor paznokci
OdpowiedzUsuńładny lakier :) i fajnie wygląda w tej kompozycji :)
OdpowiedzUsuńale po co mi kolejna mięta? Miętowy lakier... CHCE go :D
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńślicznie z glitterkiem *_*
Oba lakiery bardzo ładnie się prezentują
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory:D
OdpowiedzUsuńpiekny kolor ;) is iwetny efekt z tym zlotem ;D
OdpowiedzUsuńPrześliczny kolor ;) Najładniej będzie wyglądał latem ;)
OdpowiedzUsuńkocham takie połączenia!
OdpowiedzUsuńsuper, skojarzyło mi się z latem :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny lakier i ten brokat pasuje do niego idealnie:) Powiem Ci, że mam tak z prawie każdym, nowym lakierem. Często muszę się uczyć malować. :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny ten efekt :))
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
Zapraszamy do nas : http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/
Lakier ma cudowny kolor! Niby letni, ale i tak nosiłabym go na paznokciach nawet zimą :)
OdpowiedzUsuńTo złotko bardzo pasuję do mięty ;) ładne połączenie :)
OdpowiedzUsuń