W styczniu zeszło mi dość długo z zebraniem ulubionych kosmetyków do comiesięcznego zestawienia, dlatego teraz pojawiają się ulubieńcy ostatnich dwóch miesięcy. :)
W tej szczęśliwej gromadce znalazło się 6 kosmetyków, głównie pielęgnacyjnych, oczywiście nie mogło zabraknąć także lakieru do paznokci! :D
Pierwsza i chyba najważniejsza z tego grona to maseczka drożdżowa Babci Agafii, o której pisałam już dużo dobrego TUTAJ. Niesamowicie wpłynęła na przyrost włosów (odsyłam do linka!), dodatkowo ograniczyła moje wypadanie, była bardzo przyjemna w użyciu i pięknie pachniała ;) Nie mogę się doczekać kiedy zużyję inne kosmetyki przeznaczone do walki z zapuszczaniem i ponownie ją kupię! :)
Oczywiście - lakier Morgan Taylor To Rule Or Not To Rule, który skradł moje serce do tego stopnia że malowałabym nim paznokcie raz po raz! :) Swatche znajdziecie TUTAJ.
Błyszczyki Eveline Lovers Ultra Shine z olejem arganowym to dla mnie nowość, ale za to jaka! Co najmniej jedną sztukę zawsze mam w torebce. Mają gęstą i treściwą konsystencję, dodatkowo nabłyszczenie i delikatny kolor utrzymuje się dość długo, nie sklejając ust. Nie są problematyczne także w nakładaniu - wystarczą dwa pociągnięcia aplikatorem. :) Na pewno niedługo będzie o nich osobny post ;-)
Nie mogło także zabraknąć kosmetyku od Sorai z serii So Pretty! Tym razem jest to peeling orzechowo-morelowy, o którym także ostatnio pisałam troszkę więcej. Bardzo dobry i przyjemny kosmetyk, bardzo wydajny. Obecnie ubolewam nad jego końcówką ;-) Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ.
Nowością dla mnie jest także krem do twarzy na dzień Bioluxe Organic Green Tea. Jest to kosmetyk, który ma działać tonizująco, ściągać pory, poprawę kolorytu i sprężystości skóry. Głównie patrzę na niego jako krem nawilżający i ściągający pory. Póki co jestem z niego bardzo zadowolona i mam nadzieję, że to się nie zmieni.
A na koniec kremy do rąk marki Kamill. Wersja Intensiv jest ulubioną z ulubionych ;-) Uwielbiam miniaturki kremów, które mieszczą się w każdej torebce, czy w fartuchu na pracowni ;) Świetne nawilżenie, brak tłustej warstwy na skórze, szybkie wchłanianie, dobra cena, dostępność i wydajność, czego chcieć więcej? :)
Znacie te kosmetyki? Może też znajdują się w gronie Waszych ulubionych produktów?
Pozdrawiam!
Ten peeling morelowo-orzechowy rzeczywiście jest świetny, też go mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dzisiaj pomalowałam usta tym błyszczykiem z Eveline i jak nie lubię błyszczyków tak ten bardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPeeling zwrócił moją uwagę ; )) .
OdpowiedzUsuńAle śliczny ten lakier ;) Błyszczyk zresztą też niczego sobie ;D
OdpowiedzUsuńja za błyszczykami nie przepadam, ale muszę szepnąć mamie o tym błyszczyku:)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu dorwać ten peeling z Soraya :)
OdpowiedzUsuńMialam maskę drożdżową i moje włosy się z nią polubiły ;)
OdpowiedzUsuńTych błyszczyków Eveline to ja chyba nie widziałam, ale na zdjęciu jest genialny odcień :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk tez używam i jestem z niego bardzo zadowolona,a tego kremu jestem bardzo ciekawa, teraz grzecznie czeka na swoja kolej :)
OdpowiedzUsuńznam błyszczyk i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPeeling Soraya uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPeeling Soraya tez jetsm moim uwielbieniem juz od dluzszego czasu ! Jest rewelacyjny - w pięknym opakowaniu, o pięknym zapachu i naprawde dobrym działaniu ! peeling super oczyszcza skore, wygładza ja - jest mocny ale nie podrażnią. Peeling jest gesty, nie przecieka przez palce jest bardzo wydajny - super efekt polecam:)
OdpowiedzUsuń