#114. Madame Lambre, o marce i różu :)

       Dziś przychodzę do Was z kolejnym kosmetykiem Madame Lambre :) Ostatnio popełniłam małe faux pas, bo pokazałam Wam na świeżo lakier nie wspominając nic o marce. Teraz z wielką przyjemnością to nadrobię, a dla zainteresowanych, do posta z lakierem zapraszam TU.


,,Marka kosmetyków do makijażu i pielęgnacji skóry - Madame LAMBRE jest nowością na polskim rynku. Stworzona z miłości do piękna, i dedykowana każdej kobiecie poszukującej unikalnego sposobu pielęgnowania urody.
Produkcja kosmetyków na bazie wyselekcjonowanych surowców i wybór najlepszych składników aktywnych zostały podkreślone oryginalnymi opakowaniami. Kochamy piękno i jesteśmy romantyczne, dlatego nawiązujemy do kobiecych czasów secesji wykorzystując motywy kwiatowe i bogate zdobienia.
Ciekawy design opakowań w stylu secesyjnym i współczesna paleta barw tworzą zmysłową kolekcję kosmetyków i akcesoriów do makijażu. Każdy z kosmetyków można kupować oddzielnie. Każda kobieta może z łatwością dobierać kosmetyki tak, aby tworzyć kolorystykę zestawów odpowiednich dla jej karnacji.
Madame LAMBRE proponuje także trzy serie do pielęgnacji cery: Silk Charm do skóry dojrzałej z pierwszymi oznakami starzenia się, Aquatique – serię intensywnie odżywiająca i nawilżająca, Time Code - serię regenerującą, rewitalizującą i napinającą skórę twarzy.
Oferta marki Madame LAMBRE dostępna jest w drogeriach Hebe.''

Markę tę możecie znaleźć także na facebooku. :)


       W tym poście w roli głównej wystąpi róż spiekany opatrzony numerkiem 1. 


      Cóż, o oprawie graficznej zbyt wiele powiedzieć nie mogę, bo jej po prostu nie ma ;) Kosmetyki tej marki przystosowane są do specjalnych kasetek. Ja takiej niestety nie posiadam, więc trzymam w oryginalnym, mało estetycznym plastikowym opakowaniu. 
       Powiem szczerze że mimo wszystko bardzo podoba mi się to rozwiązanie. Kosmetyki można dobrać indywidualnie pod siebie i załadować do kasetki - wszystko wtedy znajduje się w jednym miejscu, na przykład jak na tym zdjęciu: 

       

       Róż możemy stosować 24 miesiące od otwarcia produktu. Jak z wydajnością? Na razie nie zauważyłam większego ubytku, mimo że od około 20 grudnia używam go prawie codziennie :) 

       Róż ten ma bardzo ładny odcień - jakby z nutką brzoskwini. Jest bardzo delikatny, można stopniowo wzmacniać jego kolor na twarzy. 





       Róż daje dość naturalny efekt, z lekkim rozświetleniem. Powiem szczerze, że jest to dla mnie nowość, która bardzo przypadła mi do gustu. Nie zauważyłam, żeby podkreślał suche skórki. 
       Kosmetyk idealny do dziennego, delikatnego makijażu. Jest względnie bezproblemowy, chociaż kiedy nałożę go zbyt dużo (z rozmachu) czuję się jak mała świnka z różowymi policzkami :) 
       Niestety nie jest zbyt trwały - po kilku godzinach przydałaby się mała poprawka.

       A tu krótka informacja od producenta o właściwościach produktu: 
,,Róż spiekany - zawiera cenne składniki regeneracyjne, natłuszczające, odżywcze oraz zmiękczające. Dzięki czemu oprócz modelowania konturów twarzy, zapobiega wysuszaniu, delikatnie wygładza skórę, zachowując jej elastyczność.''

       Nie wiem czy kosmetyk kolorowy może mieć tak cudowne właściwości, nie zauważyłam jednak żeby zaszkodził mojej dość problematycznej cerze ;)
        


       Uważam że róż jest godny wypróbowania, jeśli macie dostęp do drogerii Hebe i chęć wypróbowania czegoś nowego :)
   
       Ostatecznie moja ocena produktu to 4/6 za ograniczoną dostępność i trwałość różu. 


       

       A jak Wasze doświadczenia z Madame Lambre? Skusiłyście się na któryś z produktów? A może przymierzacie się do zakupu? 



       Pozdrawiam serdecznie! :)

15 komentarzy:

  1. Jeszcze nie znalazłam różu idealnego. Albo się wyciera w połowie dnia, albo plami... Nie mam szczęścia, albo nie umiem dobrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W mojej okolicy brak dostępu...

    OdpowiedzUsuń
  3. W Lublinie chyba nie ma takich drogerii :P Szkoda, bo w sumie całkiem fajny ten róż.

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba mam ten sam kolor, muszę go jutro wypróbować ;) jestem maniaczką różu ;ppp ale tylko do policzków ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolor ładny, szkoda tylko że trwałość nie zachwyca :/.

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda żę trwałość nie bardzo wygląda wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Urzekający kolor, bardzo takie lubię :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny kolor tylko szkoda, że tak nietrwały ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten pierwszy kolor zachwycający.

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie muszę się zaopatrzyć w nowy róż, tylko takie, który będzie się trzymał troszkę dłużej.. ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny odcień ;) Te kasetki, które oferują są śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda bardzo fajnie :) Mój jest już na wykończeniu więc niedługo rozejrzę się za jakimś nowym :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Całkiem fajnie wygląda. Ja jeszcze nie miałam do czynienia z kosmetykami ML :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fantastyczny odcień - własnie szukam nowego różu

    OdpowiedzUsuń