Na dobry początek parę słów o lakierze firmy Neo Nail:
Po raz pierwszy w moje rączki wpadły produkty Neo Nail dopiero w czerwcu na spotkaniu blogerek w Chełmie. Była to totalna nowość, co dziwne, bo moje zainteresowanie lakierami do paznokci jest nadmierne :) Do mnie trafił lakier o numerku N166, oliwka do paznokci i skórek o zapachu (obłędnym i uzależniającym!) banana oraz naklejki.
Lakier znajduje się w zgrabnej buteleczce o pojemności 15 ml. Pędzelek jest dość wygodny - długi i normalnej, jeśli mogę to tak ująć, grubości :) Sama emalia jest w kolorze dziewczęcego różu z ogromem srebrnych drobinek.
Do tego produktu zabierałam się wielokrotnie, nigdy z powodzeniem. Nie raz zdarzyło mi się go użyć nawierzchniowo na inny lakier i zepsułam paznokcie, lub próbowałam malować nim solo. Za każdym razem bez powodzenia.
Ostatnio spiłowałam paznokcie ponownie na kwadraty i postanowiłam zrobić kolejne podejście do lakieru. Zrobiłam najpierw próbę na jednym paznokciu - do w miarę sensownego krycia potrzebował około 5 warstw i wyglądało to tak:
Na żywo bardziej widać prześwitujące końcówki i w ogóle efekt na paznokciu totalnie mi nie odpowiadał. Następnie postanowiłam zrobić kolejne podejście do zastosowania go jako lakier nawierzchniowy. W roli bazy użyłam Golden Rose Paris 243, który szczerze uwielbiam :)
Na dwie warstwy różu położyłam jedną lakieru Neo Nail, a efekt jaki uzyskałam możecie zobaczyć poniżej. Sama szczerze nie wiem co o nim myśleć - z jednej strony całkiem przyjemnie się błyszczy, z drugiej strony wykończenie zalatuje perłą, której nie lubię... Oceńcie sami:
Jedyne czego nie można odmówić temu lakierowi to trwałość - moje paznokcie piątego dnia wyglądały naprawdę dobrze, pomijając minimalnie starte końcówki. Jestem w szoku ;-)
Innym produktem, który miałam przyjemność używać, to prze-świetna oliwka do skórek i paznokci. Boski zapach, niesamowite nawilżenie, ciągle miałam ją przy sobie, zniknęła w tempie ekspresowym!
Oliwka znajdowała się w buteleczce identycznej jak lakier, również o pojemności 15 ml. Zdobiły ją od wewnątrz maleńkie kwiatuszki ;-)
Ostatnim produktem, który miałam przyjemność wypróbować, to naklejki na paznokcie. Ze względu na to, że otrzymałam je w wersji błękitnej najlepiej komponują się z niebieskimi lakierami. Poniżej zdobienie z ich wykorzystaniem:
Naklejki są dość trwałe, po nałożeniu na nie top coatu są całkiem ładnie wypoziomowane, nie odklejają się. Wytrzymały u mnie bez problemu 3 dni i lepienie pierogów ;-)
Co sądzicie o produktach Neo Nail?
Ja osobiście jestem pod wrażeniem trwałości lakieru, jednak kolorystycznie nie czuję się w nim dobrze. Naklejki to świetny gadżet do urozmaicenia pazurków, chociaż mają ograniczenia kolorystyczne. Najbardziej przypadła mi do gustu oliwka, której zapasy bardzo bym chciała mieć ;-)
Serdecznie pozdrawiam! :*
GR wygląda genialnie! ;)
OdpowiedzUsuń5 warstw :o OMG , mi trafił się lakier z Neo pudrowy róż i do pełnego krycia trzeba było 3 warstw :P A oliwka jest świetna , super zabezpiecza i nawilża skórki ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny odcień rózu :)
OdpowiedzUsuńpo pierwszym zdjęciu miałam pisać, że śliczny kolor, ale jak doczytałam, że on tak wygląda na bazie a po 5 warstwach dalej są prześwity to zmieniam zdanie :/ wg mnie na bazie nie zalatuje perłą, ale na żywo pewnie lepiej to widać :)
OdpowiedzUsuńale w buteleczce i tak wygląda ładnie - mi mój się bardzo nie podoba :/
ach! i bardzo podobają mi się Twoje kwadraty :)
UsuńLakier ma piękny kolor, ale 5 warstw to nie na moją cierpliwość :P
OdpowiedzUsuńPiękne, ale 5 warstw ;o
OdpowiedzUsuńGR wygląda pięknie, NeoNail jest dla mnie zbyt perłowy.
OdpowiedzUsuńw buteleczce ladnie wyglada, szkoda ze tak slabo kryje :/
OdpowiedzUsuńśliczny kolor, no ale tyle warstw to przegięcie ;)
OdpowiedzUsuńza to te naklejki cudne!
naklejki mi się podobają (i Twoje pazurki też ^^ :)). ale ten róż od GR pobił wszystko :DDD boski!
OdpowiedzUsuńMam oliwkę o zapachu frezji - bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTen lakier z bazą GR wygląda bardzo fajnie :D
OdpowiedzUsuńNaklejki piękne :D
kurczee mi się nawet podoba ten efekt, mimo że nienawidzę właśnie takiego wykończenia jak i Ty, ale 5 warstw ;o... bym oszalała chyba przy trzeciej xD
OdpowiedzUsuń