#310. Aktualizacja włosowa! Sierpień!

        Ostatni tego typu post można było zobaczyć na blogu, uwaga, uwaga...! Końcówką kwietnia, a zobaczycie go dokładnie pod TYM linkiem. Postanowiłam, że pora to nadrobić, korzystając z okazji, a raczej z wyjścia do zaprzyjaźnionej fryzjerki :) Jak wiecie od końca maja zaczęło się dużo dziać... Końcówka roku, egzaminy, obrona, praca... Nie miałam totalnie czasu na pielęgnację włosów, a tym bardziej na produkty, które pomogłyby mi w zapuszczaniu włosów. Ostatnimi miesiącami moje włosy żyły swoim własnym życiem :)

         Tak było w kwietniu:


        A tak było wczoraj przed ścięciem:


        Przez ten czas włosy urosły mi około 5 cm, ale też dość mocno osłabła ich kondycja. Po każdym myciu odżywka używana była dla formalności, do tego serum zabezpieczające oraz suszarka. Można było zauważyć rozdwojone końce, bardzo osłabione wycieniowane włosy w okolicach buzi, które zostały mocno wytarte przez poduszkę. Po ścięciu wrzuciłam fotkę na instagram, a także link do tego zdjęcia na stronie na facebooku...


          Natka zadowolona, czy nie? Jak myślicie? :) Dla ułatwienia zadania zobaczcie fotkę włosów tyłem:


           Wygląda na to, że dość dużo cm poszło z długości, jednak to tylko wrażenie po wysuszonych włosach na grubej szczotce. Pozbyłam się ich maksymalnie 3 cm, a przy okazji ogrom zniszczonych i suchych końców. Włosy od razu odżyły, lekko i bardzo przyjemnie się ułożyły. Dodatkowo podcięłam grzywkę, która odrosła po cięciu na prosto :) Niestety po fryzjerskich kosmetykach przeokrutnie swędzi mnie głowa, więc wieczorem od razu przystąpiłam do oczyszczenia włosów i nałożenia odpowiedniej odżywki. Teraz planuję od nowa zaczęć świadomą pielęgnację, opartą na obserwacji włosów, dodatkowo wspomaganą Humavitem Z (skrzyp i pokrzywa). ♥



            Co sądzicie o moim cięciu? Jak myślicie, jestem zadowolona, czy nie do końca? ;-) Jak się mają Wasze włosy? Może polecicie mi coś do włosów podatnych na zniszczenia? A może macie dla mnie jakieś rady? ;-)




            Pozdrawiam ♥

15 komentarzy:

  1. Rzeczywiście zmiana nie jest drastyczna, a z pewnością włoski są teraz zdrowsze ;) PS. Mam bardzo grube i gęste włosiska ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak dla mnie cudownie Ci w nich :D i od razu widac jak się włosy podniosły i po prostu świetnie ułożyły :D rewelacja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. kiedyś też się z nim lubiłam, a Ty mi o nim przypomniałaś :D

      Usuń
  4. Sliczne wloski ;) a koncowki wygladaja teraz jak nowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo urosły, ale warto było obciąć, wyglądają teraz bardzo zdrowo;) Sama ścięłam chyba z 7-8 cm niedawno i moje włosy wreszcie odżyły;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, moje też odżyły i to jak... brakowało mi tej miękkości zaraz po ścięciu ♥

      Usuń
  6. ja też ścinałam jakiś czas temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zmiana niewielka w centymetrach, ale wizualnie jest o wiele lepiej :) Sama muszę odwiedzić fryzjerkę, ale chyba trochę się boję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam, to uczucie miękkości, i włosy jak nowe... nie do zastąpienia ♥

      Usuń
  8. Bardzo dobrze sie teraz prezentuja :)!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda super. Ja bardzo lubię fryzjerskie kosmetyki, nigdy na szczęście mnie nie uczuliły a miałam farby, odżywki, maski....

    OdpowiedzUsuń
  10. widać, że włosy odżyły:)

    OdpowiedzUsuń