#113. Ulubieńcy grudnia

        Zamiast podsumowania minionego roku, chcę przedstawić Wam kilku ulubieńców poprzedniego roku :) Są to zaledwie trzy produkty, ale to te, które sprawdziły sie u mnie najlepiej i które używałam z wielką przyjemnością. :)



1. Naturalne peelingi od Archipelagu Piękna:




       Tu jeden z kilku, które miałam okazję użyć - z pestek malin. Nigdy nie lubiłam peelingów mechanicznych, ale przy tych wiele się zmieniło :) Z przyjemnością sięgam po te zdzieraczki - buzia po nich gładka i oczyszczona, zawsze stosuję je z kremem do mycia buzi z Safiry. Rewelacyjne połączenie, myślę że te peelingi będą mi dłuuuugo słżuyć :)


2. Krem ochronny Bambino:



       Stosowałam go głównie na podrażnienia i miejscowo przesuszoną skórę twarz twarzy. Klasyka, jak dla mnie absolutny must have w łazience :)


3. Puder prasowany Madame L'ambre - numerek 2:




       Mimo że paczkę dostałam przed samymi świętami puder przebił szybciutko ulubieńca listopada - puder sypki Virtual. Kolorem idealnie dopasowany do mojej cery, daje efekt matu, poprawki w ciągu dnia zdarzają mi się sporadycznie. 
      Niedługo napiszę coś więcej o kosmetykach Madam L'ambre, jak i o samej marce. ;) 



       A jak Wasi ulubieńcy? Może któryś z tych produktów i Wam przypadł do gustu? 


       Pozdrawiam! :)

20 komentarzy:

  1. Osobiście nigdy nie miałam styczności z tymi kosmetykami, ale coraz częściej czytam zadowolone głosy na temat pudru prasowanego. Chyba same będę musiała się zaopatrzyć ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie Bambino strasznie śmierdzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego używałam tylko bambino i to dawno temu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam ani jednego z tych kosmetyków ale kosmetyki ML zaczynają mnie kusić :)

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. bambino krem dobry na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oo, kosmetyki ML? Są kuszące. Opinie pozytywne, opakowania genialne.. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. rozczula mnie ten miś bambino :D muszę go kupić, bo lubilam go zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jeszcze nawet nie ruszyłam tych peelingów z Archipelagu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Bambino uwielbiam oliwkę, w roli zmywacza makijażu :) Kremiku jeszcze nie miałam, trzeba będzie kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Używałam kiedyś Bambino i bardzo go lubiłam :).

    OdpowiedzUsuń
  11. przyznam się szczerze, że jeszcze nic nie stosowałam z tych produktów

    OdpowiedzUsuń
  12. Nic nie znam, a tu proszę - ulubieńcy...

    OdpowiedzUsuń
  13. nie lubię bambino:( strasznie mnie zapchał :(

    OdpowiedzUsuń
  14. to chyba za szybko skreśliłam firmę L'ambre (po tym jak moja koleżanka powiedziała, że maskara z tej firmy była najgorsza jaką kiedykolwiek używała), bo puder prezentuje się w sumie niczego sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. muszę się zabrać za próbeczki od Archipelagu Piękna, bo tyle tam cudów a leżą i się kurzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cały czas pamiętam o tych peelingach, ale jakoś ciężko mi się za nie zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie zachwyciło siemię lniane :) Troszkę późno, ale zawsze coś :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurczę, nie znam żadnego z Twoich ulubieńców;/

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam bambino! :) Choć wydaje mi się, że ta nowa seria ma inny zapach, już nie kojarzy mi się tak z dzieciństwem... A może to kwestia przyzwyczajenia? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja używałam tylko kremu bambino. Faktycznie fajnie działa, używałam go na noc i rano wstawałam z fajną buzią. U mnie po jego nałożeniu twarz się niemiłosiernie świeci, jest tłusta, a moja koleżanka normalnie używała go przed wyjściem z domu i u niej nic.

    OdpowiedzUsuń