#298. Ulubieńcy maja

         Witajcie Kochani po mojej dość długiej nieobecności. Nie było mnie tu aż 2 tygodnie. Były to dni szalenie zakręcone, które zlały się w jedną całość i wydawało mi się jakbym pisała tu ostatni raz 3-4 dni temu. ;-) 
         Część z Was, która śledzi mnie na facebooku, doskonale zna powód mojej nieobecności. Przed resztą także chcę się usprawiedliwić - 2 czerwca z powodzeniem zakończyłam sesję na egzaminie z zagadnień technologii chemicznej, oraz zielonej chemii. To do niego namiętnie uczyłam się przez prawie tydzień. Po drodze byłam także na dwóch rozmowach o pracę i... udało się - od 3 czerwca pracuję w Inglocie :) Posty nie pojawiały się, ponieważ nie sądziłam że tak ciężko będzie mi przejść z luźnego trybu studiowania do mobilizacji i pracy ;-) Ale przyzwyczajam się i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej :)

         To tak słowem wstępu, a teraz czas na kosmetyczne podsumowanie ulubionych kosmetyków w maju :) Selekcja była dość trudna, tym bardziej że końcówka maja, oraz początek czerwca zlał mi się w jedną całość. W ostateczności wygrała ta gromadka:


         Po pierwsze suchy szampon Salon Selectives, o którym pisałam już w TYM poście. Ratuje moją grzywkę ale nie tylko, bo także i całą czuprynkę w kryzysowych sytuacjach ;-) 
         Kolejnymi faworytami są dwa produkty marki Miss Sporty - czarny lakier piaskowy ze srebrnym pyłkiem, oraz Turbo Dry Top Coat. Emalia przepięknie wygląda na paznokciach zarówno solo, jak i w połączeniu z innymi lakierami o różnych wykończeniach, a top... Znalazłam kolejny (uwaga! trzeci...) preparat nawierzchniowy, który nie pęka na moich paznokciach już drugiego dnia. Porównywalny do ulubionego topu z FM Group, z tym że jeszcze tańszy :)
         Znalazł się w tej grupie także podkład, który zapewne jest już Wam bardzo dobrze znany, jednak dla mnie to zupełna nowość - Revlon Colorstay w odcieniu 180 Sand Beige. Skusiłam się na niego dopiero na ostatniej promocji w Rossmannie. Spisuje się świetnie, nie roluje się, nie waży, nie zbiera się w załamaniu powiek, wszystkie inne kosmetyki trzymają się na nim rewelacyjnie ;-) Polubiliśmy się, chociaż jeszcze nie jestem pewna na 100% czy po zużyciu tej buteleczki zostaniemy ze sobą na dłużej.



         Wśród szczęśliwców znalazł się także szampon odświeżający Schaumy, który cudownie pachnie, świetnie oczyszcza, współgra ze wszystkimi moimi odżywkami i maskami ;-) Innym produktem, który wybrałam i również stosuję do mycia włosów to emulsja do włosów Gloria. W końcu ją dopadłam i z wielką przyjemnością używam. Bardzo delikatna, a mimo to całkiem nieźle radzi sobie z myciem włosów, nie obciąża ich oraz nie wzmaga przetłuszczania się włosów. Za niecałe 3,50 zł naprawdę warto ;-) 
         Innym myjącym produktem, jest delikatny żel pod prysznic Tołpy z serii białe kwiaty. Nie spotkałam się jeszcze z taką formą żelu - ma lejącą się, delikatną i jakby... aksamitną konsystencję, rewelacyjnie się pieni, jest naprawdę wydajny i przyjemnie pachnie. Nie sądziłam, że będzie to aż tak dobry produkt! ;-) 





          A jak Wasi ulubieńcy? Znacie moich? Też przypadli Wam do gustu? ;-)



          Postaram się na dniach nadrobić zaległe denka z kwietnia i maja ;-) Obiecuję też że popracuję nad tym, żeby pojawiać się tu znacznie częściej! :) 





           Pozdrawiam! ♥

19 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa Turbo Dry z Miss Sporty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie miałam, ale mam ochotę na emulsję do włosów z Glorii ;)
    Ps. Pracujesz w Inglocie w Lublinie, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w Lublinie :)

      Usuń
    2. To teraz wiem, gdzie Ciebie szukać^^ :)

      Usuń
    3. Haha, niby tak, ale pamiętaj że w sumie 3 wyspy Inglota są do oblecenia :D

      Usuń
  3. kiedyś podkład Revlonu był i moim ulubieńcem, nowa wersja i nowy skład nie przypadł mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  4. Nad szamponem schauma się ostatnio zastanawiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje z powodu znalezienia pracy :) ja teraz tez bede szukac :) z Twoich ulubiencow to poki co tylko podklad przetestowalam I tez sie z nim polubilam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kurcze, tak kusicie tym Revlonem a ja się boję, że dla mnie będzie za ciężki i mnie zasypie... :?

    OdpowiedzUsuń
  7. zaciekawił mnie bardzo szampon :p
    Gratuluję nowej pracy :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Żel Tołpy niezwykle mnie kusi, jeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem zainteresowana tym Topem, czytałam już kilka pozytywnych opinii o nim, a i cena kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam wiele dobrego o Revlonie, ale z tego co pamiętam, to ten podkład jest mocno kryjący - pozostawię go sobie zatem na okres zimowy, chyba, że nie uda mi się wykończyć jesienią Bourjois :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie niestety podkład Revlon się nie sprawdzał ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety, nie miałam żadnego z powyższych produktów. Jednak już od długiego czasu kusi mnie podkład marki Revlon ;)

    OdpowiedzUsuń