#123. Styczniowe denko

      Korzystając z ostatniego dnia stycznia robię podsumowanie zużyć tego miesiąca! :) Z przerażeniem zauważałam, że pustych opakowań przybywa i przybywa, jednak na koniec nie wyszło tego zbyt dużo :) Zobaczcie sami! 


Twarz:



     Safira, BISER, Oczyszczający krem do twarzy - przyjemny produkt do codziennego użytku, delikatnie zmywa makijaż, nie podrażnia, pachnie dość specyficznie ale i przyjemnie. Idealny w połączeniu z peelingami naturalnymi :) Niestety raczej nie spotkamy się ponownie, obecnie po kilku użyciach żel do mycia i demakijażu Be Beauty zawładnął moim sercem. :)

     Bielenda, Dwufazowy płyn do demakijażu - moje drugie opakowanie, trzecim jest wersja z awokado. Lubię je, chociaż przy dłuższym stosowaniu Więcej o nim TUTAJ. Wielkiego wpływu na rzęsy nie zauważyłam. Lubię go za to że jest bezpieczny dla osób noszących soczewki, przyzwoicie usuwa makijaż, nie podrażnia. 

     Kosmetyki DLA, Krem na noc, Niszcz Pryszcz - recenzja TUTAJ.

     Nantes, Witaminowy tonik z ekstraktem z zielonej herbaty - drogi przyjemniaczek. Bardzo dobry na co dzień, chociaż po zastosowaniu toniku trzeba troszkę dłużej poczekać z użyciem kremu do buzi. Fajnie orzeźwia, nie podrażnia, odpowiedni dla każdego rodzaju cery. :)



Włosy:


      Mrs. Potters, Odżywka do spłukiwania z aloesem i jedwabiem - moja ulubiona odżywka do mycia włosów. Lepszej jeszcze nie używałam! Świetnie wygładza włosy, nie powoduje szybszego przetłuszczania, nie podrażnia, nie obciąża, pięknie pachnie, jest tania i dość wydajna.

      Alterra, Olejek z oliwką i limonką - na początku bardzo się nie polubiliśmy, bardzo przeszkadzał mi jego zapach. Z czasem przyzwyczaiłam się, a ostatnimi dniami przed każdym myciem obowiązkowo lądował na włosach. Co jak co, jednak szału nie robi, więcej się nie spotkamy.

      Joanna, Szampon nawilżająco-regenerujący - fajny, dobrze oczyszczający szampon, nie podrażnia, ładnie pachnie, jest wydajny. Mimo wszystko chciałam się już go pozbyć ;-) Troszkę mi się znudził w łazience.



Kąpiel:



     Safira, Kokosowy żel pod prysznic - recenzja i porównanie z żelem OS TU.

     Joanna Naturia, Olejek do kąpieli i pod prysznic - ludzie, co za zapach! Kąpiel w tym cudeńku to idealne rozwiązanie po męczącym dniu. Pięknie pachnie, na gąbeczce lub myjce pięknie się pieni, chociaż jest mało wydajny. Mimo wszystko chcę wypróbować inne zapachy :)

      Perfecta, Cukrowy peeling do ciała, Czekolada i olejek kokosowy - kolejny pachniuszek! Obłędny zapach, że aż chciałoby się go zjeść (i są to nie tylko moje odczucia!). Dobrze zdziera martwy naskórek, za to słabo się go wyciąga - masa drobinek zostaje pod paznokciami. Zawiera parafinę w składzie, przez co zostawia film na skórze, co osobiście mi nie przeszkadzało. Nie spotkamy się ponownie, chcę wypróbować inne peelingi. 



Dłonie:


      Green Pharmacy, Krem do rąk i paznokci z rumiankiem - przyjemny, kupiony na promocji. Niezły dla skóry normalnej, przy przesuszonej wypada dość marnie. 

       Isana, krem do rąk z mocznikiem - jeden z lepszych kremów jakie miałam okazję używać - świetnie nawilża, gęsty i treściwy, ładnie nawilża, ma specyficzny zapach, do którego trzeba się przyzwyczaić. ;-) Na pewno spotkamy się jeszcze nie raz, chociaż na razie szukam innego ratunku dla moich dłoni. 



Reszta:



        Masa świeczek i podgrzewaczy, które umilały mi nie jeden wieczór spędzony w książkach ;-) Oraz dwie próbki - maska drożdżowa Bandi, którą ciężko mi jakkolwiek ocenić po jednym użyciu, oraz krem Corine de Frame, o którym pisałam już parę słów TUTAJ ;-)


       A jak Wasze denka? ;-)




      Pozdrawiam! :)

15 komentarzy:

  1. Dużo zdenkowałaś, widzę, że nieźle Ci idzie :) U mnie będzie duuużo mniej ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Duużo tego :) U mnie nie będzie w tym miesiącu denka, bo Andrzejek z rozpędu wyniósł i pudło z moimi zużyciami do śmieci :) No ale mój błąd, bo stało w miejscu gdzie zawsze stawiam śmieci do wyniesienia:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten balsam oraz olejek z Joanny nie bardzo mi podpasowały. Krem z Isany lubię. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja od tego Joanna Naturia, Olejek do kąpieli i pod prysznic cuda dostalam okropnego uczulenia;(

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogę polecić z serii Joanny również wanilię i śmietankę :) Meeega... Choć średnio wydajny, ale co za przyjemność stosowania! mmm... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kawową miałam okazję też poniuchać, ale jednak kawę wolę wypić :)

      Usuń
  6. u mnie w denku też ten tonik (buuu...) i niszcz pryszcz, ale post jeszcze się nawet nie zaczął tworzyć... :/
    żel micelarny BB to cudo!!! tak jak i płyn - próbowałaś już?

    OdpowiedzUsuń
  7. Spore denko :)
    Ja od dłuższego czasu męczę się z Perfectą, ale jakoś opornie mi idzie :/
    Nie lubię tej parafinowej warstwy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam dziewczyny, które potrafią tyle wydenkować. Ja mam wrażenie, że kosmetyków tylko przybywa i przybywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja w styczniu też sporo zużyłam ;). A teraz wyciągnęłam z zapasów tonik Nantes - wszystkim bardzo odpowiada, mam nadzieję że i ja się nie zawiodę! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, u mnie jakoś zamiast ubywać robi się coraz więcej. Trzeba to jakoś zmienić koniecznie i wziąć się za używanie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na szczęście skończyłam dziś Mrs. Potter's odżywkę do spłukiwania ;P Na nieszczęście znów mam problem z zakupem ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam ten szampon z Joanny, ale swędziała mnie po nim głowa :( A wczoraj kupiłam ten krem do rąk z isany i po pierwszym posmarowaniu , byłam już zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  13. spore denko :)
    też lubię krem z Isany UREA :)

    OdpowiedzUsuń